Rozwijanie potencjału, kreowanie własnej marki na rynku i zaspokajanie finansowych potrzeb może iść w parze z zachwianiem równowagi między życiem zawodowym a prywatnym, nieustannym wybieraniem między obowiązkami ważnymi i ważniejszymi, a w konsekwencji nagromadzeniem zadań, utratą kontroli nad planem dnia i niższą produktywnością.

[-DOKUMENT_HTML-]

Efekt nierównowagi

Spadek liczby bezrobotnych wcale nie wiąże się ze wzrostem liczby Polaków zadowolonych z wynagrodzenia. Prawie 1/3 pracowników deklaruje, że miesięczna pensja nie wystarcza na bieżące potrzeby. Od kilku lat jesteśmy w czołówce unijnych państw pod względem liczby przepracowanych godzin. Polacy, decydując się na łatanie budżetu po godzinach, wybierają karuzelę stanowisk i napięty grafik. Multietatowiec musi być mistrzem dyscypliny, dobrej organizacji pracy i selekcji obowiązków. Zatrudnienie zarobkowe jest wyznacznikiem sukcesu lub klęski w państwach rozwiniętych.

Błędne koło

Kiedy bilans dochodów i wydatków wychodzi na minus, drugi, niepełny etat, zatrudnienie kontraktowe, tryb projektowy czy praca zdalna mogą być szansą na dodatkowe wpływy do budżetu. Uelastycznienie rynku pracy prowadzi do indywidualizacji zatrudnienia. Pracownik sam musi zadbać o swoją pozycję. Dążąc do maksymalizacji zysków, powinien jednocześnie stać na straży wysokiej wydajności. Jego harmonogram nie może uderzać w pracodawców. To duże wyzwanie. Pracujący po godzinach chce być oceniany jako dobrze zorganizowany, ambitny i kreatywny. Skutek może być odwrotny.

Źródło: ''Rzeczpospolita''