Biliński powiedział, że w ponad 50 miastach wybuchły akcje masowego wypowiadania klauzuli opt-out, a do akcji z dnia na dzień dołączają kolejne szpitale.

Jego zdaniem ministerstwo zdrowia próbuje "tuszować" liczbę wypowiedzianych klauzul i ją zaniża.  W tym tygodniu Szczurek-Żelazko mówiła posłom, że klauzulę wypowiedziało około 10 procent lekarzy rezydentów, a jeśli chodzi o wszystkich lekarzy - 4 procent. Resort mówi, że około 3,3 tysiąca lekarzy wypowiedziało klauzulę.

 [-DOKUMENT_HTML-]

Według OZZL, odsetek wypowiedzeń trzeba odnosić do grupy lekarzy, którzy mają podpisaną klauzulę opt-out.
Według danych związku w samym Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Warszawie na 320 lekarzy klauzulę ma podpisaną ośmiu.
- We wszystkich szpitalach, od których dostaliśmy odpowiedzi, podpisane klauzule ma od 10 do 30 procent lekarzy - oświadczył.

Od października  2017 roku lekarze i przedstawiciele innych zawodów medycznych prowadzą protest, domagając się między innymi zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia do 6,8 procenta PKB od 2021 roku oraz wzrostu wynagrodzeń. Lekarze zapowiedzieli, że w placówkach na terenie całego kraju będą wypowiadać klauzulę opt-out (jej podpisanie jest przez lekarza dobrowolne i oznacza zgodę na wydłużenie czasu pracy, dzięki czemu szpitale mogą zapewnić obsadę lekarską przez całą dobę). W tych placówkach, w których klauzulę wypowiedziała znaczna część lekarzy, istnieje ryzyko problemów z obsadą dyżurów lekarskich. 

OZZL zaapelowało do premiera Mateusza Morawieckiego o pilne spotkanie w sprawie zwiększenia finansowania ochrony zdrowia.

Premier Morawiecki zapowiedział w swoim expose, że ochrona zdrowia jest jednym z kluczowym obszarów rozwoju Polski na najbliższe lata.

Czytaj na ten temat: Premier Morawiecki podkreślił podczas expose kluczowe znaczenie ochrony zdrowia>>>