Projekt zakłada, że do obrotu w sklepach ogólnodostępnych oraz w sklepach specjalistycznego zaopatrzenia medycznego nie mogą być dopuszczone produkty lecznicze, których niekontrolowane stosowanie wiąże się z poważnym ryzykiem wystąpienia działań niepożądanych lub przedawkowania.

- Wszystkie leki, które znajdują się na liście są łatwo dostępne w aptekach, w związku z czym, nie widzę powodu, żeby je przenosić do sprzedaży sklepowej. Co ciekawe ograniczamy produkty z kodeiną, dekstrometorfanem, pseudoefedryną, ale udostępniamy jednocześnie syntetyczny opioid, jakim jest loperamid – komentuje profesor dr hab. n. med. Małgorzata Kozłowska-Wojciechowska, kierownik Zakładu Farmacji Klinicznej i Opieki Farmaceutycznej WUM. - Nie widzę powodów, aby w obrocie pozaaptecznym miały być dostępne inhibitory pompy protonowej. Nie są to przecież leki przeznaczone do użytku doraźnego. Zastanawiająca jest również zaproponowana moc kwasu acetylosalicylowego, 300 mg – to nie jest ani dawka rutynowa w prewencji incydentów sercowych, ani przeciwbólowa i przeciwgorączkowa. Obniżono ją więc o 200 mg, kiedy wiadomo, że dawka działająca przeciwbólowo i przeciwgorączkowo to 500 mg – jeżeli mamy dostępne dawki po 300 mg, musimy chcąc nie chcąc wziąć 600 mg.

Profesor Kozłowska-Wojciechowska przypomina też, że zarówno aspiryna, jak i ibuprofen to niesteroidowe leki przeciwzapalne, które wchodzą w interakcje, są też przeciwskazane u pacjentów na terapii hipotensyjnej. Kupione na stacji benzynowej mogą spowodować u pacjenta na przykład niedokrwienie mózgu. 

- Nie ma żadnego uzasadnienia, żeby dopuszczać te leki do sprzedaży pozaaptecznej. Poza tym, jeżeli mówimy o tym, że jest 360 tysięcy sklepów, które sprzedają leki, to kto będzie kontrolował, jak one są przechowywane? – dodaje profesor.

Według dr Darii Schetz, kierownik Centrum Monitorowania Działań Niepożądanych Leków i Środków Chemicznych Pomorskiego Centrum Toksykologii w Gdańsku sprzedaż pozaapteczna leków powinna dotyczyć produktów do stosowania doraźnego. Tymczasem w wykazie zawartych jest kilka substancji , które stosuje się przewlekle, na przykład omeprazol. Jest on skuteczny dopiero po 3 dniach terapii. 


Czytaj także: Rynek aptek - co się zmieni?>>>


- Szukam uzasadnienia, dlaczego ktoś w sklepie spożywczym chciałby kupić ten lek. Nadużywanie go po kilku tygodniach może powodować hipomagnezemię. Zaskoczeniem jest również obecność na tej liście loperamidu. Główną przyczyną biegunki jest często infekcja bakteryjna. Doraźnie, na biegunkę doradziłabym pacjentowi raczej węgiel leczniczy, który jest jednak lekiem bezpieczniejszym i w razie infekcji bakteryjnej będzie skuteczniejszy. Zawsze miałam nadzieję, że niesteroidowe leki przeciwzapalne znikną ze sprzedaży pozaaptecznej, a jak widać tego nie ma niestety w planach ministerstwa. Bardzo niebezpieczny jest również paracetamol. Jego przedawkowanie może prowadzić do nieodwracalnych uszkodzeń wątroby.  Zmniejszenie opakowań leków w mojej ocenie nie do końca uchroni pacjentów przed ich nadmiernym spożyciem. Kto bowiem zabroni mu w sklepie zakupu większej ilości opakowań?  - dodaje dr Schetz.

Według Stowarzyszenia Leki Tylko z Apteki ograniczenie obrotu produktami leczniczymi poza aptekami to pierwszy krok w kwestii ograniczenia niebezpiecznego, nielimitowanego dostępu do produktów leczniczych w miejscach, w których pacjent nie ma zagwarantowanej ani porady farmaceutycznej, ani pewności, że leki są właściwie przechowywane. 
Stowarzyszenie przypomina, że w znacznej większości państw członkowskich UE regulacje sprzedaży poza-aptecznej są znacznie bardzie restrykcyjne niż w Polsce, co wynika z chęci ograniczenia zjawiska lekomanii i ograniczenia liczby zatruć polekowych. 

„Polska nareszcie idzie tą drogą i faktycznie zaczyna stawiać zdrowie obywateli ponad interesem koncernów farmaceutycznych. Jest to także pierwsza ze strony ministerstwa zdrowia znacząca próba ograniczenia uzależnień, szkodliwych interakcji lekowych i zatruć polekowych będących wynikiem niekontrolowanego i nielimitowanego stosowania leków bez konsultacji lekarzem lub farmaceutą” – dodaje Stowarzyszenie.


Źródło: Stowarzyszenie Leki Tylko z Apteki