Rzecznik wystąpił w tej sprawie do prof. dr. hab. Marcina Gruchały, przewodniczącego Konferencji Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych. 

W swoim liście wyraża zadowolenie z tego, że polskie uczelnie, na których Białorusini stanowią drugą co do liczebności grupę studentów-obcokrajowców i solidaryzują się z młodzieżą białoruską ze względu na aktualną sytuację w ich kraju i oferują pomoc. - Niemniej jednak tylko część polskich uczelni we własnym zakresie stworzyła preferencyjne programy wsparcia dla represjonowanych białoruskich studentów - stwierdza.

Czytaj: Rusza projekt wzmacniający współpracę polskich instytucji z naukowcami z Białorusi>>
 

Tylko kilka miejsca na uczelniach medycznych?

Rzecznik pisze, że z sygnałów docierających do niego wynika, że uczelnie medyczne, które podjęły się takiego wsparcia, zaoferowały im jedynie kilka miejsc na prowadzonych studiach. Powoduje to trudności w znalezieniu uczelni, które byłyby gotowe ich przyjąć. Rodzi to obawy RPO o niewystarczające zapewnienie potrzeb tej grupy studentów. A nierzadko byli oni w swej ojczyźnie relegowani lub represjonowani w inny sposób.

- Będąc adresatem apeli środowiska białoruskich emigrantów, pozwalam sobie zasygnalizować Panu Przewodniczącemu jeden z ich problemów, licząc na podjęcie mieszczących się w państwa mocy działań służących jego rozwiązaniu – napisał Maciej Taborowski, zastępca RPO.

Rzecznik jednocześnie zapewnia o gotowości podjęcia interwencji u właściwych władz w celu wprowadzenia niezbędnych zmian likwidujących ewentualne bariery przyjmowania białoruskich studentów na polskie uczelnie medyczne.