Ostatnią wersję wykazu MEiN wydał już po wyborach - właściwie w ostatnich dniach pełnienia funkcji ministra edukacji i nauki przez Przemysława Czarnka. Jeżeli chodzi o czasopisma prawnicze, wyższą punktację po zmianach otrzymało m.in. "Państwo i Prawo" (140 punktów) i "Ius Novum" (140 punktów). Była to kolejna modyfikacja, w której nie zachowano procedur określonych w rozporządzeniu. Partie, które będą rządzić w przyszłym roku, mają różne pomysły na zmiany w tej materii - Koalicja Obywatelska chce odwrócenia zmian w wykazie, Trzecia Droga proponuje natomiast oparcie punktacji czasopism na wskaźniku cytowalności.

 

Czasopisma znów w aktualizacji - publikowanie za granicą mało opłacalne>>

 

Bibliometria, podwójna ścieżka czy system mieszany?

Obecne przepisy - abstrahując od tego, że od lat nagminnie naruszane - zakładają, że na pierwszym etapie dokonuje się oceny bibliometrycznej i ustala wstępną punktację na podstawie wskaźników cytowań w bazach danych Scopus i Web of Science. Drugi etap procesu to etap ekspercki - specjalne zespoły ekspertów są powoływane dla każdej z dyscyplin i mają możliwość korygowania punktacji czasopisma. Mogą podnieść albo obniżyć punktację o dwa poziomy w stosunku do wyników uzyskanych w pierwszym etapie.

 

Inny pomysł na rozwiązanie problemów z punktacją czasopism ma Komisja Ewaluacji Nauki: chce stworzyć dwie ścieżki oceny periodyków. Pierwsza dotyczyć będzie nauk inżynieryjno-technicznych, ścisłych, medycznych, przyrodniczych i weterynaryjnych - w ich przypadku decydować będą wskaźniki bibliometryczne, przede wszystkim wskaźnik cytowalności (impact factor). Ewaluacja humanistycznych czasopism naukowych ma polegać na wykorzystaniu oceny eksperckiej zamiast wskaźników bibliometrycznych, które - zdaniem ekspertów KEN - nie są wystarczająco wiarygodne w przypadku tych dyscyplin. Choć są i zwolennicy przyjęcia wyłącznie danych bibliometrycznych - czyli pozycji czasopism w międzynarodowych bazach, jak Web of Science i Scopus.

Czytaj też w LEX: Grzebyk Patrycja, Warunki uzyskania stopnia doktora habilitowanego w dyscyplinie nauki prawne >

Prof. Kulczycki: Czasopisma prawnicze muszą się otworzyć, żeby były wyżej punktowane>>

 

Zagraniczne znaczy lepsze?

Lista premiująca czasopisma międzynarodowe nie byłaby nowością - to koncepcja, którą w dużym stopniu oddawał wykaz stworzony na pierwszym etapie reformy nauki i szkolnictwa wyższego. Zresztą mocno przez prawników krytykowany - zwracali oni uwagę, że w przypadku nauk prawnych, specyficznych na ogół dla danego państwa, trudno o publikację w wiodącym czasopiśmie zagranicznym. Natomiast po wielokrotnych ingerencjach Ministerstwa Edukacji i Nauki doszło do odwrócenia tej sytuacji. Profesor Piotr Stec z Uniwersytetu Opolskiego, kierownik Katedry Prawa Prywatnego Instytutu Nauk Prawnych UO, Zakładu Prawa i Postępowania Cywilnego WPiA UO, wskazywał, że kolejne zmiany wykazu dowartościowały polskie czasopisma tak bardzo, że w ogóle przestało opłacać się publikowanie artykułów za granicą. Podkreślał też, że następny wykaz powinien być lepiej przemyślany tak, by korzystne było i umiędzynarodowienie nauki, i - jeżeli wynika to z jej specyfiki - publikacje w języku polskim.

Czytaj też w LEX: Dajnowicz-Piesiecka Diana, Kierznowski Łukasz, Awanse naukowe młodych naukowców (perspektywy i wyzwania) >

 

Sama bibliometria to nie rozwiązanie

Według dr. hab. Grzegorza Wierczyńskiego, profesora Uniwersytetu Gdańskiego, nie należy wracać do poprzedniego systemu, błędem byłoby jednak poleganie wyłącznie na bibliometrii. -  Na tym etapie nie możemy całkowicie zaufać danym dostarczanym przez analizy bibliometryczne, bo nie dysponujemy poprawnymi danymi wejściowymi. Z powodu wieloletnich zaniechań nie utworzyliśmy ani w Polsce, ani w Europie kompleksowych publicznych baz bibliograficznych. W efekcie jesteśmy skazani na outsourcing. Tym w istocie rzeczy jest opieranie etapu bibliometrycznego na bazach Scopus i Web of Science. To rozwiązanie, z perspektywy nauk społecznych i humanistycznych, się nie sprawdziło. Zawartość tych baz okazała się zbyt mała i zbyt tendencyjnie dobrana, żeby generować poprawne wyniki analiz bibliometrycznych - podkreśla.

 


Jako przykład podaje europejskie czasopismo prawnicze „Common Market Law Review”. Wskazuje, że ma ono dwukrotnie lepszy współczynnik liczby opublikowanych artykułów i cytowań niż amerykańskie czasopismo „Harvard Law Review”, ale nie jest to widoczne w Scopusie i w efekcie w naszym wykazie „HLR” ma 200 punktów, a „CML” 140. Prof. Wierczyński uważa też, że błędem byłoby określanie innego sposobu tworzenia wykazu dla nauk ścisłych, a innego dla humanistycznych i społecznych.

Czytaj też w LEX: Winczorek Jan, Wykaz czasopism punktowanych MNiSW w dyscyplinie nauki prawne a bibliometria. Wyniki badania empirycznego >

 

Obecny system, ale lepiej weryfikowalny

Jego zdaniem najlepsze byłoby pozostawienie obecnego systemu, ale z naciskiem na obiektywną, transparentną i weryfikowalną ocenę ekspercką. Takie rozwiązanie proponuje Komitet Nauk Prawnych PAN w swojej rekomendacji - postuluje, by wykaz czasopism naukowych był opracowywany w sposób transparentny przez niezależną agencję naukową (taką, jak np. Narodowe Centrum Nauki) we współpracy z jednostką badawczą, specjalizującą się w zagadnieniach bibliometrii oraz z komitetami naukowymi Polskiej Akademii Nauk.

Powinien również podlegać kontroli sądów administracyjnych - a, zainteresowanym redakcjom czasopism należy nadać status stron postępowania. Komitet rekomenduje również, by  punktacja była stosowana w odniesieniu do artykułów opublikowanych po ogłoszeniu danej edycji wykazu - a nie do artykułów opublikowanych wcześniej.

Czytaj też w LEX: Wierczyński Grzegorz, Problemy oceny parametrycznej polskich czasopism naukowych z dziedziny nauk prawnych >