NCN przesłało zestawienie uwzględniające liczbę i kwotę wniosków złożonych i zakwalifikowanych do finansowania w konkursach za lata 2011 - 2021.

Z dokumentu wynika, że najwięcej grantów przyznano badaczkom i badaczom z województwa mazowieckiego (32,3 proc.), małopolskiego (18,5 proc.), wielkopolskiego (11,2 proc.), dolnośląskiego (8,8 proc.) i z łódzkiego (5,6 proc.). Podkreślono, że w siedmiu województwach kwota przyznana (ogółem) w przeliczeniu na liczbę osób ze stopniem doktora przekroczyła 100 tysięcy – mazowieckim, małopolskim, wielkopolskim, dolnośląskim, pomorskim, łódzkim i warmińsko-mazurskim. NCN poinformowało również, że najmniej grantów realizowanych jest w województwach lubuskim, świętokrzyskim i w opolskim.

NCN: W ręce 52 młodych naukowców trafi prawie 34 mln zł>>

 

Najwięcej grantów dla osób z dużych ośrodków

- Szanse na otrzymanie finansowania wszyscy mają takie same. Przyznajemy granty najlepszym projektom – zaznaczył cytowany w komunikacie dyrektor NCN Zbigniew Błocki. Dodał, że skuteczność aplikacji zależy tylko od jakości wniosku i dotychczasowego dorobku naukowców. Z komunikatu wynika, że naukowcy z Mazowsza złożyli przez dekadę ponad 33 tys. wniosków do NCN, z Małopolski – niemal 20 tys. Ponad 13 tys. wniosków wpłynęło z Wielkopolski, a ponad 10 tys. z Dolnego Śląska. Z woj. świętokrzyskiego i opolskiego wpłynęło w tym czasie około tysiąca wniosków, a z lubuskiego – 600 wniosków.

NCN przekazało, że na uczelniach na Mazowszu pracuje ponad 14,5 tys. badaczek i badaczy ze stopniem doktora, w Małopolsce – blisko 11 tys., a dane te nie uwzględniają pracowników instytutów PAN i innych jednostek naukowych. Z kolei w woj. świętokrzyskim i w opolskim w szkołach wyższych zatrudnionych jest około tysiąca dwustu osób, a w najmniejszym – w woj. lubuskim – tysiąc osób.

Będzie reforma NCN

Resort nauki planuje nowelizację ustawy o Narodowym Centrum Nauki. - Rząd będzie mógł się nim zająć już w najbliższych tygodniach, żeby w połowie roku, a najdalej w przyszłym półroczu mogła już obowiązywać - powiedział Przemysław Czarnek, szef Ministerstwa Edukacji i Nauki.  Wszystko po to, jak twierdzi minister, ażeby proces udzielania grantów był bardziej transparentny i sprawiedliwy. Jednak obecnie tego projektu jeszcze nie ma dostępnego publicznie w wykazie prac rządu. Minister Czarnek pytany o kluczowe zmiany wskazał kwestie transparentności oceny grantów. - Wymagają one zmian, potrzebny jest bardziej sprawiedliwy podział środków - dodał.

 

W październiku ubiegłego roku minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek stwierdził, że "podział środków z NCN jest absolutnie nietransparentny, oceny grantów są skandaliczne". Dodał, że w przypadku projektów obejmujących nauki ścisłe i techniczne jest to "mniej niepokojące", ale inaczej jest w przypadku nauk humanistycznych. W listopadzie 2021 r. wiceminister edukacji i nauki Włodzimierz Bernacki podał, że zastrzeżenia dotyczące NCN są analizowane i jej wyniki będą znane na początku grudnia ub.r. Minister Czarnek powiedział, że niewłaściwe jest to, że 80 proc. środków z NCN trafia do Warszawy czy Krakowa. - Są też inne ośrodki akademickie, takie jak choćby Łódź i Gdańsk, które też tych środków potrzebują  - podkreślił.

NCN jest agencją wykonawczą powołaną w 2010 r. do wspierania działalności naukowej w zakresie badań podstawowych. Do jej zadań należy m.in. finansowanie badań, nadzór nad ich realizacją i współpraca międzynarodowa.

 

NCN zdziwione

- Mimo zapewnienia, że poznamy projekt przed skierowaniem go do prac legislacyjnych, nadal nie wiemy, na czym stoimy. Projekt nie został z nami skonsultowany, nie wiemy, jakie zmiany miałyby nas czekać – komentowała sprawę rzeczniczka prasowa NCN Anna Korzekwa-Józefowicz. Podkreśliła, że NCN działa według najlepszych europejskich standardów, w sposób transparentny, przyznaje granty, opierając się wyłącznie na merytorycznych przesłankach i finansuje najlepsze projekty.

 

- Ostatnie rozstrzygnięcie konkursu o Starting Grant ERC pokazało dodatkowo, że nasz model działania się sprawdza i przyczynia się także do sukcesu badaczek i badaczy z Polski w konkursach o prestiżowe granty europejskie. Wszyscy laureaci StG, pracujący w polskich ośrodkach, realizowali lub nadal realizują także granty NCN – dodała. - Informacje o ewentualnych zmianach w funkcjonowaniu NCN niepokoją nas, ale jeszcze bardziej powinny niepokoić tysiące naukowców z całej Polski, często młodych, którzy dzięki programom NCN – i realizowanym przez nas we współpracy z NCBR (Narodowym Centrum Badań i Rozwoju – PAP) i NAWA (Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej – PAP) – mają szansę na realizację badań, zbudowanie własnych zespołów, stypendia w szkołach doktorskich lub zatrudnienie w polskich jednostkach naukowych, realizację staży zagranicznych w ważnych ośrodkach naukowych – mówiła Korzekwa-Józefowicz.(ms/pap)