W chwili obecnej nie można wykluczyć, że świadkowie, którzy stawią się w odpowiednich jednostkach celem zeznań, unikną odpowiedzialności za przestępstwo z art. 229 kk, ale narażą się na odpowiedzialność za inne przestępstwa związane z wyłudzeniem dyplomu, o czym rzecznik koordynatora służb specjalnych nie mówi.

Czytaj teżPotrzebny lepszy nadzór nad studiami podyplomowymi, ale nie kosztem autonomii>>

Łapownictwo czynne czasem bez kary

Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński powiedział, że służby prowadzą dochodzenie dotyczące przyznawania tytułów ukończenia studiów podyplomowych w Collegium Humanum. Z doniesień medialnych wiemy też, że pierwszym osobom stawiane są o to zarzuty. - Po pierwszych rozpoznaniach w tej sytuacji okazuje się, że tych absolwentów, którzy zdobywali w sposób nieuczciwy te dyplomy było bardzo dużo. Jeśli ktoś w sposób nieuczciwy zdobył ten dyplom, to może skorzystać z klauzuli niekaralności i zgłosić się czy to do prokuratury, czy do Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Wtedy ma szansę uniknąć kary. Jeśli agenci CBA przyjdą po tę osobę, wtedy jest już za późno - podkreślał Dobrzyński. – Do tej pory dobrowolnie zgłosiło się pierwszych kilka osób. Pozostałe serdecznie zapraszamy. Jeżeli zgłoszą się same, zanim my po nie przyjdziemy, to będą mogły skorzystać z klauzuli niekaralności, jaką daje art. 229 par. 6 kodeksu karnego – komentował Jacek Dobrzyński. W tym miejscu rodzi się pytanie, do czego, de facto, zapraszani są nieuczciwi absolwenci.

Wyłączenie odpowiedzialności karnej za przestępstwo czynnej korupcji z art. 229 par. 1-5 k.k. na podstawie klauzuli niekaralności z art. 229 par. 6 k.k. dotyczy sytuacji, w których korzyść majątkowa lub osobista albo ich obietnica zostały przyjęte przez osobę pełniącą funkcję publiczną, a sprawca zawiadomił o tym fakcie organ powołany do ścigania przestępstw i ujawnił wszystkie istotne okoliczności przestępstwa, zanim organ ten o nim się dowiedział. W kontekście przesłanki "ujawnienia wszystkich istotnych okoliczności popełnienia przestępstwa" należy przyjąć pogląd, że dla jej spełnienia konieczne jest ujawnienie przez wręczającego "łapówkę" wszystkich istotnych okoliczności niezbędnych dla dowodowego wykazania procederu korupcyjnego. Możliwa jest sytuacja, w której organ ścigania posiada już daną wiedzę, jednak z uwagi na to, iż nie można jej uznać za wiedzę procesową, ujawnienie podejrzanego wiedzy w tym samym zakresie musi zostać uznane za "ujawnienie okoliczności nieznanych dotychczas temu organowi".

Dyplom nie tylko dla ozdoby, to i kara możliwa

O ile sytuacja, może być jasna odnośnie samego wręczenia łapówki, chociaż i tu skruszeni absolwenci mogą bać się, że wiedza odnośnie ich czynu może nie być objęta klauzulą niekaralności z uwagi na brak nowości, to problem rodzi się z pozostałymi czynami przestępczymi wynikłymi z uzyskania rzeczonych dyplomów. Owe dyplomy przecież nie służyły w większości przypadków do powieszenia na ścianie w ramce, a miały zapewnić możliwość obejmowania intratnych stanowisk, oraz miały stworzyć nieprawdziwy pozór eksperckości absolwenta.

Posłużenie się wyłudzonym dyplomem w dalszej kolejności stanowi kolejne potencjalne przestępstwa, które wątpliwe, aby były objęte klauzulą niekaralności, w myśl deklaracji rzecznika ministra koordynatora służby specjalnych. Na przykład wyłudzone poświadczenie nieprawdy w postaci dyplomu, a następnie posłużenie się nim może wypełnić znamiona przestępstwa z art. 272 kk w zb. z art. 273 kk, które nie są objęte klauzulą z art. 229 par. 6 k.k, o której mowa powyżej. Według art. 272 kto wyłudza poświadczenie nieprawdy przez podstępne wprowadzenie w błąd funkcjonariusza publicznego lub innej osoby upoważnionej do wystawienia dokumentu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Natomiast kto używa  dokumentu określonego w art. 271 lub 272, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Michał Buna, adwokat w Gardocki i Partnerzy Adwokaci i Radcowie Prawni