- Jakkolwiek nauczyciele nie mają bezwzględnego obowiązku ochrony uczniów kosztem własnego życia lub zdrowia, to powinni przeciwdziałać aktom przemocy, jeśli możliwe jest ich przewidzenie - tłumaczy "DGP" prawnik z kancelarii Gessel. Ich zaniechania mogą być podstawą odpowiedzialności jednostki samorządu terytorialnego, sięgającej nieraz setek tysięcy złotych.

Polecamy: Od dwóch lat trwa spór, czy nauczyciel powinien ryzykować zdrowiem dla ucznia