Liczba wymuszeń i rozbojów w szkołach przez ostatnie dwa lata prawie się podwoiła, przestępstw w szkołach przybywa, a sprawcy są coraz młodsi i bardziej brutalni – napisała „Rzeczpospolita” na podstawie statystyk policyjnych.  
Stan bezpieczeństwa w szkołach jest zatrważający. Uczniowie wymuszają od młodszych kolegów pieniądze, telefony komórkowe. W razie sprzeciwu grożą pobiciem, a nawet biją.
Największy skok dotyczy wymuszeń i rozbojów. O ile w 2009 r. było ich 3,9 tys., to w ubiegłym już 7,5 tys. To oznacza, że rozbojów było o 93 proc. więcej niż dwa lata temu.
W podstawówkach i gimnazjach więcej było też przestępstw narkotykowych - 669 w zeszłym roku, podczas gdy w 2010 r. 520.
W szkołach podstawowych i gimnazjach (gdzie uczy się ok. 3,4 mln uczniów) w 2011 r. doszło do 28 tys. przestępstw, czyli blisko dwa tysiące więcej niż rok wcześniej;  w szkołach średnich i zawodowych (uczy się w nich ok. 1,4 mln osób) - 2486, tj. o 443 mniej niż w 2010 roku.
Jedyną kategorią przestępstw, których w szkołach jest mniej, to zgwałcenia. W 2009 roku było ich 26, rok później 20, a w ubiegłym roku - 14.
 
Źródło: Rzeczpospolita, 23.01.2012 r.
Oprac. Alicja Bukowska