Niepełnosprawny uczeń jest osamotniony, żyje w biedzie i ma ograniczone perspektywy zawodowe - wynika z badań przeprowadzonych przez łódzkich socjologów z Uniwersytetu Łódzkiego oraz biura osób niepełnosprawnych Politechniki Łódzkiej. 
Wyniki badań opracowano m.in. na podstawie analizy ankiet i wywiadów przeprowadzonych z rodzicami dzieci niepełnosprawnych. W 2009 roku w Łodzi mieszkało ponad 4,2 tys. dzieci niepełnosprawnych, co stanowiło 3,8 proc. ogółu osób w tym wieku. Prawie 3 tys. z nich żyło w rodzinach o bardzo niskich dochodach. Średni dochód na osobę w rodzinie dzieci z niepełnosprawnością nie przekraczał 300 zł. Badania ujawniły, że "bycie na granicy ubóstwa" spowodowane jest przede wszystkim tym, że jedno z rodziców musi być cały czas do dyspozycji niepełnosprawnego dziecka, które trzeba odwieźć do szkoły lub przygotować do zabrania przez specjalny transport, odebrać ze szkoły, pomóc w odrabianiu lekcji czy odwieźć na rehabilitację.
Z badań łódzkich socjologów wynika, że oprócz życia w biedzie niepełnosprawny uczeń jest osamotniony, brakuje mu relacji z rówieśnikami.
Według współautorki publikacji, prof. Wielisławy Warzywody-Kruszyńskiej z Uniwersytetu Łódzkiego, niepełnosprawność zagraża wykluczeniem takiej osoby z "aktywności dostępnych zdrowym osobom" - np. brakiem kontaktów z innymi czy brakiem znalezienia pracy.
Zdaniem autorów opracowania, aby temu przeciwdziałać konieczne jest bardziej zdecydowane zaangażowanie władz lokalnych w poprawę sytuacji materialnej tych rodzin, usprawnienie procesu edukacji m.in. przez zwiększenie liczby placówek integracyjnych czy zwiększenie ofert szkolnictwa zawodowego, zgodnie z możliwościami i zainteresowaniami osób niepełnosprawnych.
 
Źródło: Serwis Nauka w Polsce, 22.04.2011 r.