Manifestacja na ulicach największego miasta Majorki, Palma de Mallorca, była przede wszystkim skierowana przeciwko pospiesznie wprowadzonemu przez regionalny rząd Balearów od tego roku szkolnego do szkół państwowych "modelowi trzech języków".
Zgodnie z reformą, zajęcia w szkołach prowadzone są w równym zakresie po hiszpańsku, katalońsku i angielsku. Do tej pory pozycję dominującą i uprzywilejowaną miał kataloński, który obok hiszpańskiego jest językiem urzędowym na Balearach.
Przeciwko reformie protestowano, choć nie tak licznie jak na Majorce, także na dwóch innych wyspach Balearów: Minorce i Ibizie. Z początkiem roku szkolnego bezterminowy strajk rozpoczęli nauczyciele, którzy uważają, że zmiany mają na celu wyparcie języka katalońskiego z Belearów.