W całym kraju trwa ratowanie gimnazjalistów, którym błąd drukarni mógł uniemożliwić dostanie się do wybranego liceum. Wbrew temu, co ogłosiła w piątek dyrektorka CKE Maria Magdziarz (że prawidłowe wyniki uczniów zostały wysłane do szkół 18.06) jeszcze w tym tygodniu gimnazjaliści muszą walczyć o poprawione certyfikaty z testu.
W Kielcach 23.06 na trzy godziny przed zamknięciem rekrutacji do liceów kurator świętokrzyski Małgorzata Muzoł przesunęła termin o jeden dzień: - W piątek miałam z okręgowej komisji egzaminacyjnej informację, że mam dwoje pokrzywdzonych uczniów, w poniedziałek rano okazało się że aż 56. Rodzice z odległych miejscowości nie zdążyliby nawet odebrać dokumentów - tłumaczy.
W Łodzi nowe certyfikaty gimnazjalistów rozwożą do szkół pracownicy OKE własnymi samochodami, bo na kurierów jest za późno. Termin składania podań minął w zeszłym tygodniu. Dyrektor edukacji w urzędzie miasta Jacek Człapiński zdecydował jednak, że informatyk na użytek 30 poszkodowanych "złamie" elektroniczny system rekrutacji. - Ci uczniowie będą mogli się wpisać, mimo że termin minął - mówi.
23.06 zamknięto też rekrutację w Krakowie, mimo że 107 podań o sprawdzenie prac czeka jeszcze na odpowiedź OKE. - Nas problem nie dotyczy - zapewnia jednak szef OKE Lech Gawryłow.
 
Źródło: Gazeta Wyborcza, 24.06.2008 r.