- Myślę, że tak, że dyrektorzy i nauczyciele będą to swoim uczniom przekazywać. Przypomnijmy, że wśród kadry nauczycielskiej około 70 proc. zaszczepionych i te osoby mogą same świadczyć o tym, w jaki sposób to przebiegało i jaki ma to wpływ na ich życie, na poczucie bezpieczeństwa przede wszystkim, planowanie przyszłości również tej wakacyjnej i powakacyjnej. Myślę, że te zachęty będą w szkole obecne. Natomiast to nie zmienia faktu, że szczepienia pozostaną dobrowolne – mówił minister w Polskim Radiu.


Szkoły włączone w program szczepień

Choć przypomniał, że szczepienia nie są zadaniem MEiN, to zapewnił, że szkoły mogą zaangażować się w program.

- My czekamy na ostateczne rekomendacje i na pewno włączymy się w to, by współdziałać wraz z dyrektorami szkół, z organami prowadzącymi w tej akcji i zachęt i szczepień. Powtarzam: dobrowolnych szczepień dla dzieci i młodzieży – dodał. - Wchodzimy – mam nadzieję – w coraz cieplejszy okres i ten zimny maj kończy się, a cieplejszy czerwiec przyjdzie. Na pewno miejsc do tego, żeby szczepić dzieci i młodzież – jeśli będą takie rekomendacje rady medycznej – jest wiele i można to zorganizować na terenie szkół – mówił Czarnek.

 

 

 

 

 

Rejestracja osób w wieku 16 i 17 lat rozpoczęła się od poniedziałku 17 maja. W piątek Europejska Agencja Leków (EMA) zatwierdziła wniosek o rozszerzenie stosowania szczepionki Pfizer/BioNTech na dzieci w wieku od 12 do 15 lat. Według Ministerstwa Zdrowia nastolatek może się zgłosić na szczepienie sam, o ile przedstawi podpisany przez rodzica kwestionariusz wstępnego wywiadu. Prawnicy ostrzegają, że zgoda rodzica powinna być wyraźna. Tymczasem nastolatek może sfałszować podpis ojca lub matki. Dlatego obecność rodzica na szczepieniu może być konieczna, a przynajmniej - weryfikacja jego zgody.

 

 

Nauczyciele mają jeden dzień więcej na rejestrację na szczepienia>>