Za przyjęciem informacji prezesa Rady Ministrów na temat projektu wdrażanego przez MEN "ograniczającego wymiar godzin lekcji historii w szkołach ponadpodstawowych" głosowało 234 posłów, przeciw było 179, 40 posłów wstrzymało się od głosu.

Tuż przed głosowaniem posłowie PiS i Solidarnej Polski argumentowali, że reforma nauczania, która zacznie obowiązywać w szkołach ponadgimnazjalnych, spowoduje ograniczenie godzin lekcji historii.

"To realne zmniejszenie liczby godzin historii" - mówiła posłanka PiS Elżbieta Witek odnosząc się do zmian zaproponowanych przez MEN. "Ten model historii MEN jest dla nas nie do przyjęcia (...). To nie jest nauczanie historii, to wytwór historiopodobny (...). Utracimy u uczniów poczucie tożsamości narodowej" - alarmowała z kolei posłanka Marzena Wróbel z Solidarnej Polski. Obie posłanki podkreślały też, że nowe lekcje "historii i społeczeństwa" nie można uznać za to samo, co dotychczasowe lekcje historii.

Minister edukacji Krystyna Szumilas odpowiadając na zarzuty powiedziała, że liczba godzin historii w liceach i technikach nie zmniejszy się, ale zwiększy. "Liczba godzin historii w liceum ogólnokształcącym i technikum w tej chwili to pięć. Od 1 września 2012 r. w technikum i w liceum ogólnokształcącym liczba godzin historii będzie sześć" - powiedziała Szumilas.

Debata związana z rządową informacją odbyła się w środę późnym wieczorem. Posłowie PiS, Solidarnej Polski i SLD deklarowali, że są za odrzuceniem informacji. Za przyjęciem informacji opowiadały się PO, PSL. Ruch Palikota zadeklarował wstrzymanie się od głosowania.

Głosowanie nad informacją w sprawie lekcji historii miało związek z protestem głodowym kilku działaczy opozycji z lat 80., którzy prowadzili go od 19 marca w Krakowie. Domagają się oni zawieszenia rozporządzenia MEN w sprawie podstawy programowej nauczania, które - ich zdaniem - ograniczy od września 2012 r. naukę historii.

W piątek protestujący zawiesili głodówkę po wcześniejszym spotkaniu z metropolitą krakowskim kard. Stanisławem Dziwiszem. Hierarcha poprosił głodujących, aby ze względu na pogarszający się stan ich zdrowia zakończyli lub zawiesili protest. Jednak protestujący zapowiedzieli podejmowanie dalszych akcji w obronie swoich postulatów.

Protest poparła m.in. część historyków oraz studentów z Instytutu Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, Stowarzyszenie Wolnego Słowa, Niezależne Zrzeszenie Studentów, a także stowarzyszenie "Solidarni 2010".

W informacji przedstawionej w środę w Sejmie minister edukacji Krystyna Szumilas podkreśliła, że "nauczanie historii w nowej podstawie programowej i ramowych planach nauczania zostało potraktowane w sposób priorytetowy".

"Liczba godzin historii w szkole podstawowej i gimnazjum nie zmieniła się. Stara i nowa podstawa programowa określiła, że w tygodniu każdy uczeń w planie lekcji ma dwie godziny historii. Również liczba godzin historii w szkołach średnich, czyli liceach ogólnokształcących i technikach, nie zmniejszyła się, a wręcz zwiększyła. Dzisiaj uczeń liceum ogólnokształcącego i technikum ma dwie godziny historii w klasie pierwszej, dwie godziny historii w klasie drugiej i jedną godzinę historii w trzeciej, jeżeli uczy się na poziomie podstawowym tego przedmiotu. W przyszłości, od 1 września 2012 r., uczeń liceum ogólnokształcącego i technikum, który nie wybierze historii jako przedmiotu rozszerzonego, będzie w klasie pierwszej uczył się historii dwie godziny w tygodniu, w klasie drugiej dwie godziny w tygodniu, w klasie trzeciej dwie godziny w tygodniu" - mówiła w środę Szumilas.

Według starej podstawy programowej, uczniowie mieli dwa - poza propedeutyką w szkole podstawowej - pełne cykle kształcenia historii: od najdawniejszych dziejów człowieka i starożytności do czasów współczesnych. Raz w gimnazjum i drugi raz w szkołach ponadgimnazjalnych. MEN postanowił to zmienić rozciągając program gimnazjum na pierwszą klasę szkoły ponadgimnazjalnej. Reforma weszła w życie od 1 września 2009 r. i dlatego obecni uczniowie klas trzecich gimnazjum skończą naukę historii na pierwszej wojnie światowej, a od 1 września 2012 r. już jako uczniowie szkół ponadgimnazjalnych będą uczyć się historii Polski i świata po 1918 r.

Po pierwszej klasie szkoły ponadgimnazjalnej, w której wszyscy uczniowie będą mieli historię najnowszą, w drugiej i trzeciej klasie - zgodnie z realizowaną reformą - będą mieli obowiązkowy przedmiot "historia i społeczeństwo", o ile zdecydują się uczęszczać np. do klasy przyrodniczej, politechnicznej lub ekonomicznej. Lekcje te mają pomóc zrozumieć uczniom zainteresowanym naukami ścisłymi "jak ważna jest historyczna ciągłość i jak wiele doświadczeń współczesnych jest zakorzenionych w doświadczeniach poprzednich pokoleń".

Nowa podstawa programowa nauczania, w tym dotycząca lekcji historii, była - jak zapewnia MEN - jednym z najszerzej konsultowanych projektów aktów prawnych. Propozycja zmian w tej sprawie trafiła do konsultacji społecznych w 2008 r. Eksperci przeanalizowali ponad 2,5 tys. opinii i uwag oraz ponad 200 recenzji sporządzonych przez fachowców w poszczególnych dziedzinach kształcenia. Pozytywnie o projekcie - jak poinformowała minister edukacji - wypowiedziały się m.in. Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich, Rada Główna Szkolnictwa Wyższego, Prezydium Państwowej Komisji Akredytacyjnej, a także Polskie Towarzystwo Historyczne. (PAP)

nno/ abe/ gma/