-  Jeśli państwo ma funkcjonować poprawnie, to nie ma powodu, żeby finansować jedną konkretną religię z budżetu państwa. Nie zobowiązują do tego żadne umowy, tylko to nasza decyzja - mówiła Barbara Nowacka, przedstawiając projekt ustawy. Ma on trafić do Sejmowej Komisji Petycji.

 

 

 

Episkopat przeciwko

Projekt zakłada wstrzymanie finansowania z budżetu państwa lekcji religii oraz składek na ubezpieczenie społeczne księży. Nie zgadza się na to oczywiście Episkopat. Jego rzecznik ks. Paweł Rytel-Andrianik podkreślił, że według danych ze wszystkich diecezji w Polsce 87 proc. rodziców zapisało swoje dzieci na lekcje religii.

 

MEN: katecheci będą mogli być wychowawcami klas>>


Jak dodał, według polskiej tradycji lekcje religii były obecne w polskich szkołach zawsze, wyjąwszy czasy komunistyczne. Podkreślił, że rodzice płacący podatki mają prawo, żeby z ich podatków były utrzymane również lekcje religii. - Z życzliwością i zainteresowaniem odnosimy się do ogłoszonej petycji o świeckim Państwie. Wyrażamy nadzieję, że jest to kolejny ważny krok w stronę budowy poparcia społecznego i politycznego dla rzeczywistego rozdziału Kościoła od Państwa - ocenia Kongres Świeckości.

 

Nie pierwszy taki projekt

Nie pierwszy raz pojawił się pomysł zmian w przepisach dotyczących organizacji religii. Parę lat temu nieco mniej restrykcyjne rozwiązania proponowali posłowie SLD - chcieli dodania zapisu, zgodnie z którym lekcje religii lub etyki w publicznych przedszkolach, szkołach podstawowych i gimnazjach byłyby organizowane na życzenie rodziców, a w publicznych szkołach ponadgimnazjalnych wyłącznie na życzenie uczniów.

Chcieli także, żeby oceny z religii nie miały wpływu na średnią. Projekt nie znalazł poparcia sejmowych komisji edukacji i samorządu terytorialnego. Opowiedziały się one za odrzuceniem noweli ustawy o systemie oświaty.