- Nie widzę powodu, dla którego polski nauczyciel ma przechodzić na emeryturę wcześniej niż nauczyciel duński, niemiecki czy francuski - powiedział premier Donald Tusk na spotkaniu w "Gazecie Wyborczej". A tak by było, gdyby zawód nauczyciela pozostawić na liście uprawnionych do tzw. emerytur pomostowych. Jednocześnie rząd zapowiada zwiększenie pensum o cztery godziny. Z tego powodu zdaniem związkowców może stracić pracę nawet 100 tysięcy nauczycieli.
Według premiera tak się nie stanie. - Chcemy, by po godzinach szkolnych nauczyciele byli dłużej ze swoimi wychowankami. Na wsi chcielibyśmy odnowić instytucję biblioteki, w formie dostępu do internetu czy aktywnych zajęć nauczyciela z dziećmi. Przez szkołę będzie przechodziła pomoc socjalna w postaci dożywiania. Dla nauczycieli pracy nie zabraknie - zapewniał premier Tusk. Wiadomo, że rząd planuje wyposażyć gimnazjalistów w laptopy, dorzuci więcej pieniędzy na dożywianie i być może wydłuży czas obiadowy w szkole do pełnej godziny lekcyjnej. Jaka będzie w tym rola nauczycieli i za jakie wynagrodzenie konkretnie - rząd na razie nie mówi.
Szef ZNP Sławomir Broniarz ironizuje: - Od nauczycieli zaroją się tysiące skomputeryzowanych bibliotek, a szkolne stołówki i świetlice pełne będą nauczycieli dolewających Jasiowi zupę i przynoszących Małgosi drugie danie. Warto było kończyć po dwa kierunki studiów i zostać nauczycielem dyplomowanym, bo czeka nas kariera zawodowa i praca do późnej starości, bez obawy o jej utratę. Wszak gazety są pełne ogłoszeń: pomoc kuchenną zatrudnię. Zdaniem Broniarza nauczyciele i tak długo pracują: - Średni staż to ponad 35 lat, czyli dwa lata dłużej niż u innych grup zawodowych - mówi Broniarz. - Ale wczesne emerytury są dla wielu alternatywą wobec bezrobocia, szczególnie na wsi, gdzie trudno o miejsce pracy.
25.06. rząd po raz kolejny będzie rozmawiał z oświatowymi związkami o przyszłorocznych podwyżkach.  23.06. wiceminister edukacji Krystyna Szumilas potwierdziła, że rząd planuje dwie podwyżki po 5 proc. w 2009 r. Najwięcej mają skorzystać początkujący nauczyciele: do średniej pensji nauczyciele stażyści dostaną 586 zł brutto więcej, nauczyciel kontraktowy - 618 zł, mianowany - 339 zł, a dyplomowany - 290 zł. Państwo wyda na to 2,7 mld zł.
 
Źródło: Gazeta Wyborcza, 24.06.2008 r.