Minister edukacji Katarzyna Hall zapowiada utworzenie w ciągu dwóch lat sieci regionalnych ośrodków jakości edukacji. Do 2015 r. nowy system będzie finansowany dzięki wsparciu UE.
MEN chce zlikwidować kuratoria oświaty, Centralną Komisję Egzaminacyjną (CKE) oraz okręgowe komisje egzaminacyjne, a w ich miejsce powołać zupełnie nowe jednostki: Krajowy Ośrodek Jakości Edukacji (KOJE) i regionalne ośrodki jakości edukacji (ROJE).
Osiem regionalnych ośrodków jakości edukacji ma powstać na bazie okręgowych komisji egzaminacyjnych z włączonymi w ich struktury pracownikami kuratoriów i będzie pełnić wiodącą rolę w przygotowywaniu i organizacji egzaminów zewnętrznych. Pozostałe ROJE powstaną na bazie kuratoriów. W zależności od liczby szkół na danym terenie, możliwe będą delegatury regionalnych ośrodków - zapowiedziała Hall podczas wizyty we Włocławku 28.02., gdzie prezentowała plany reform w dziedzinie edukacji nauczycielom i samorządowcom.
Ministerstwo zakłada, że tworzenie ROJE będzie miało etap przejściowy, w czasie, którego wiodącą rolę będą miały dotychczasowe Okręgowe Komisje Egzaminacyjne. Dłużej potrwa tworzenie "sieci wspomagającej szkoły", która będzie miała wojewódzka strukturę terytorialną, podlegając poszczególnym wojewodom. - Centra Rozwoju Edukacji (CRE) będą łączyć funkcję placówek doskonalenia, poradni psychologiczno-pedagogicznych, bibliotek pedagogicznych i obejmą kompleksową opieką szkoły; będą pomagać podnosić jakość pracy - tłumaczyła szefowa MEN. W przypadku CRE ministerstwo zakłada dłuższy, trzyletni okres przejściowy w dochodzeniu do ostatecznego kształtu ich sieci.
Minister edukacji poinformowała, że do poniedziałku dotarły do niej informacje o planach likwidacji przez samorządy około 300 placówek oświatowych w całym kraju. Jak zaznaczyła, są to tylko uchwały intencyjne, które nie przesądzają, że tyle szkół i przedszkoli zostanie ostatecznie zlikwidowanych.
- Ta liczba systematycznie spada - jeszcze kilka lat temu było to około 600 placówek. Cały czas uważam, że to samorządy najlepiej wiedzą, jaka jest sytuacja w danym miejscu: ilu jest uczniów, ilu nauczycieli, jakie możliwości lokalowe i potrzeby. To władze lokalne powinny o tym decydować i brać za to odpowiedzialność przed swoimi wyborcami - podkreśliła Hall.
 
Źródło:  Rzeczpospolita, 28.02.2011 r.