W tym tygodniu kończą się konsultacje projektu ustawy o emeryturach pomostowych. Rząd zapowiada, że nie ulegnie presji związków i prawo do tych emerytur uzyska tylko 200 tys. osób wykonujących około 60 prac. Będą wypłacane wyłącznie osobom urodzonym w latach 1949-1968. Wyliczenia przeprowadzone przez rząd dla nauczycieli pokazują, że jeśli na wcześniejszą emeryturę przeszłaby osoba 50-letnia mająca zaledwie 25-letni staż pracy, to otrzyma świadczenie wynoszące 20 proc. ostatniego wynagrodzenia. Tak niskie świadczenie wynika z tego, że taka osoba według GUS ma przed sobą jeszcze 28 lat życia i w tym czasie będzie otrzymywać emeryturę. Gdyby taka osoba pracowała do 55 roku życia, wówczas jej świadczenie wzrośnie do 30 proc.
Wiceminister pracy Agnieszka Chłoń-Domińczak powiedziała, że podstawą przyznania uprawnień do nowych świadczeń będą wyłącznie kryteria medyczne.
- Według rekomendacji ekspertów doradzających stronie rządowej uprawnienie takie powinno przysługiwać nauczycielom oraz wychowawcom zatrudnionym w zakładach poprawczych, schroniskach dla nieletnich oraz rodzinnych ośrodkach diagnostyczno-konsultacyjnych pracujących z trudną młodzieżą lub młodocianymi przestępcami, tj. faktycznie wykonujących prace o szczególnym charakterze. Natomiast nie ma żadnych przesłanek medycznych, żeby nauczyciele pracujący w szkołach czy w przedszkolach zostali uznali za osoby wykonujące prace o szczególnym charakterze. Nawet fakt, że osoby te skarżą się na wypalenie zawodowe, nie jest argumentem przemawiającym za przyznaniem takiego prawa. Gdyby przyjmować takie kryteria, to prawo do nich powinni mieć wszyscy zatrudnieni bez względu na zawód powiedziała Minister.
 
Źródło: Gazeta Prawna, 14.07.2008 r.