Samorządy zniechęca duża liczba nadużyć przy wykorzystaniu dotacji. System finansowania zadań przedszkolnych zniechęca również właścicieli prywatnych placówek.
– Ze 100 proc. dotacji, którą otrzymam, muszę się rozliczyć, a pieniądze mają trafiać na wychowanie przedszkolne. Jedynie te osoby, które są jednocześnie dyrektorami i właścicielami placówki, mogą pokryć sobie z tych pieniędzy pensję. Jeśli właściciel nie pełni tej funkcji, nie ma co na nie liczyć – wyjaśnia Julita Skrzypczak, dyrektor niepublicznego przedszkola Jacek i Agatka w Olsztynie.
Dochodzi do tego konieczność ograniczenia czesnego.

Rozliczenie przedszkolnej dotacji wciąż na starych formularzach>>

– Z pewnością, jeśli gminy będą zapewniały miejsca dla wszystkich przedszkolaków, to niepubliczne przedszkola, chcąc się utrzymać, będą przystępować do powszechnej rekrutacji. Oczywiście, jeśli taką ofertę otrzymają ze strony samorządów. Z naszej analizy wynika jednak, że gminy chcą się w większości samodzielnie wywiązać z tego ustawowego obowiązku - podkreśla Grzegorz Pochopień, dyrektor departamentu analiz i prognoz Ministerstwa Edukacji Narodowej. Część gmin wciąż zastanawia się nad rozpisaniem konkursu dla niepublicznych placówek - ostateczne decyzje podjęte zostaną najprawdopodobniej po pierwszym etapie rekrutacji.

Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna", stan z dnia 2 lutego 2015 r.
 

 

Dotacje dla szkół i przedszkoli. Prawo oświatowe w pytaniach i odpowiedziachDotacje dla szkół i przedszkoli. Prawo oświatowe w pytaniach i odpowiedziach>>