Wielu z nas, zarządzających oświatą, czekało na kolejny numer z wypiekami na twarzy. Dzięki DS poznałem mnóstwo ciekawych ludzi, a i sam stałem się w wielu miejscach rozpoznawalny. Po prostu drukowanie w tym miesięczniku nobilitowało. Z czasem DS się profesjonalizował. Pozostaje nie tylko pismem środowiskowym, ale również autentycznym poradnikiem czy wręcz kreatorem nowych rozwiązań. To dobry kierunek. Warto przyjaźnić się z „Dyrektorem Szkoły”.

Polecamy: "Dyrektor Szkoły" pomaga w zarządzaniu kadrą pedagogiczną