Monika Sewastianowicz: Jakie są największe bolączki obecnego systemu udzielania pomocy materialnej?
Tomasz Tokarski: Sprawy związane z pomocą materialną dla studentów budzą wiele kontrowersji i powodują sporo praktycznych problemów. Wynika to zarówno z niezrozumiałych przepisów prawa, np. bardzo kłopotliwe są zasady obliczania dochodu w rodzinie, jak i z tego, co jednocześnie jest dużym walorem i wartością samą w sobie, czyli z autonomii uczelni.

Resort nauki planuje rewolucję w stypendiach>>

Skoro każda uczelnia ma swobodę w tworzeniu regulaminów stypendialnych, to dochodzi do sytuacji, że na uczelniach mamy nie tylko różne progi dochodowe czy różną interpretację przepisów i różne praktyki postępowania komisji stypendialnych, ale także różnej wysokości świadczenia. Jaskrawym przykładem niesprawiedliwości obecnego systemu jest często podawany przykład, w którym bracia bliźniacy – posiadający takie same dochody oraz studiujący w tym samym mieście, ale na innych uczelniach – otrzymują różnej wysokości stypendia socjalne.

Duże wątpliwości budzi algorytm obliczania dotacji, który zachęca uczelnie do manipulacji przy maksymalnych stawkach dochodu na osobę w rodzinie, aby uzyskać wyższą kwotę. Ogromnym problemem są też trudności z weryfikacją dochodów osób ubiegających się o pomoc materialną, bowiem uczelnie nie mają ku temu odpowiednich narzędzi. Nie ma więc możliwości całkowitego wyeliminowania wsparcia dla osób, którym pomoc nie jest potrzebna. Wreszcie uczelnie mają duży kłopot z terminowym wypłacaniem stypendiów. Należy jednak podkreślić, że każde rozwiązanie wiąże się z pozytywnymi i negatywnymi skutkami. Autonomia uczelni pozwala na dostosowanie kryteriów stypendium rektora dla najlepszych studentów do charakteru tej uczelni. W zależności czy jest to uczelnia artystyczna, akademia wychowania fizycznego czy uniwersytet, mamy do czynienia z innymi uregulowaniami, które mają odpowiadać potrzebom studentów tych uczelni. Również to co jest bolączką – szczegółowe wymogi dokumentowania dochodu i ustawowe określenie członków rodziny wliczanych do dochodu – w pewien sposób zabezpiecza prawidłowość wydatkowania środków publicznych oraz pozwala na przekierowanie ich do najbardziej potrzebujących. System stypendialny powinien być jak najbardziej przyjazny studentom, ale nie może prowadzić do wypaczeń czy dowolności w dysponowaniu środkami.

Jakieś propozycje poprawy obecnej sytuacji?
Ciekawym pomysłem, który eliminowałby kilkaset definicji „biedy” (trudnej sytuacji materialnej) i zapobiegał nadużyciom, jest przyjęcie jednolitej dla całego kraju zasady, iż uczelnia wypłaca różnicę pomiędzy dochodem referencyjnym ustalonym przez ministra a dochodem studenta. Jednak wskazana propozycja ma też wielu przeciwników. Po pierwsze nie pozwala uczelni na uwzględnianie warunków ekonomicznych miasta. Po drugie pozbawia uczelnię autonomii w kształtowaniu proporcji pomiędzy stypendium motywacyjnym a świadczeniami socjalnymi. Innym pomysłem, który miałby z kolei wpłynąć na to, żeby świadczenia były wypłacane studentowi regularnie, jest wprowadzenie ustawowych odsetek. Warto także uprościć przepisy związane z obliczaniem dochodu na członka rodziny w zakresie stypendium socjalnego. Wreszcie szczególnie istotne jest funkcjonowanie komisji stypendialnych.

Należy pamiętać, że obecnie pracują one, czyli rozpatrują wnioski i wydają decyzje, na podstawie Kodeksu postępowania administracyjnego oraz Ustawy o świadczeniach rodzinnych, które z jednej strony są gwarancją pewnych istotnych praw dla studentów, ale z drugiej często są niestety niedostosowane do charakteru funkcjonowania uczelni. Być może szersze przepisy regulujące postępowanie dotyczące pomocy materialnej na uczelni, zapewniające studentowi prawa jakie gwarantuje KPA, ale dostosowane do charakteru tych postępowań pozytywnie wpłynęłyby np. na czas wydawania decyzji. Na pewno przewidziana w Ustawie 2.0 swoboda w kształtowaniu struktury organizacyjnej komisji stypendialnych może i powinna usprawnić przyznawanie świadczeń pomocy materialnej, skrócić czas oczekiwania na decyzję i wypłatę stypendiów czy zapomóg. W tym miejscu warto również dodać, że uczelnie mają rok czasu na dostosowanie regulaminów i przygotowanie komisji stypendialnych do nowych przepisów. Jest to więc czas, aby przeanalizować system funkcjonujący na uczelni i spróbować go usprawnić.

Czy powinien powstać centralny system, czy raczej powinno zależeć to od uczelni?
Parlament Studentów RP, mimo wielu wad obecnie funkcjonującego systemu, jest przeciwny wyprowadzaniu spraw związanych z pomocą materialną poza uczelnię. Obawiamy się bowiem, że scedowanie pomocy materialnej dla studentów na inne jednostki (np. ośrodki pomocy społecznej) spowodowałoby prawdopodobnie znacznie wyższe koszty obsługi administracyjnej, co z kolei mogłoby zmniejszyć wysokość środków otrzymywanych bezpośrednio przez studentów. Przekazanie spraw pomocy materialnej do ośrodków pomocy społecznej spowodowałoby też inne problemy.

Studenci musieliby ubiegać się o pomoc materialną w urzędach, zlokalizowanych w miejscach ich zameldowania, a więc z reguły oddalonych od miejsca ich studiowania. Poza tym ubieganie się o stypendium socjalne w takim urzędzie mogłoby powodować u studentów pewien dyskomfort i poczucie wstydu, czego nie zauważamy obecnie, gdy udają się oni do odpowiedniej jednostki na uczelni. Mówiąc o zmianach dotyczących Funduszu Pomocy Materialnej, trzeba pamiętać jeszcze o jednej kwestii. Obecnie przydzielaniem pomocy materialnej często zajmują się wolontaryjnie samorządy studenckie.

Generalnie, dzięki ich dużemu i dobrowolnemu zaangażowaniu jest to możliwe. Wyprowadzenie funduszu z uczelni spowoduje, że samorządy studenckie zostaną pozbawione wpływu na sprawy socjalne studentów, których reprezentują. Na to nie może być zgody ze strony Parlamentu Studentów RP. Jeśli jednak miałaby powstać centralna instytucja państwowa, odpowiedzialna za przyznawanie stypendiów, należy stanowczo podkreślić, że nie może w niej zabraknąć istotnego udziału studentów. Biorąc pod uwagę wszystkie bolączki obecnych mechanizmów, zasadnym staje się myślenie o jakimś uniwersalnym rozwiązaniu, które systemowo mogłoby wesprzeć uczelnie w dystrybucji świadczeń pomocy materialnej. Warto w tym miejscu docenić pomysły Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, które rozważa stworzenie elektronicznej platformy do przyznawania stypendiów i sprzężenie jej z systemem POLTAX, systemem ZUS i bazą PESEL. Takie rozwiązanie z pewnością prowadziłoby do odformalizowania całego procesu, ułatwiłoby ubieganie się o świadczenia i wyłapywałoby ewentualne nieprawidłowości. Wówczas na wszystkich uczelniach w Polsce wnioski o świadczenia studenci mogliby złożyć elektronicznie, a zautomatyzowany system mógłby sam zweryfikować czy kwalifikują się oni do pomocy materialnej, aczkolwiek pewnie nie w każdym przypadku. Trzeba bowiem pamiętać, że stypendium rektora czy zapomoga nie mogą zostać scentralizowane i zautomatyzowane, ponieważ wnioski o te świadczenia wymagają każdorazowo indywidualnej analizy i oceny. Poza tym w Ustawie 2.0 przewidziano w miejsce dotychczasowego dodatku mieszkaniowego nową formułę stypendium socjalnego w zwiększonej wysokości, które student może otrzymać w szczególnie uzasadnionych przypadkach.

Przepis dotyczący tego zwiększenia stypendium socjalnego wejdzie w życie w 2019 roku i będzie pozostawiał uczelniom dużą swobodę do zdefiniowania czym jest uzasadniony przypadek. Za każdym razem będzie więc to indywidualnie badane i przyznawane w sposób uznaniowy. A w związku z tym też nie może zostać zautomatyzowane. Ponadto wydaje się, że ciężko również w całości zautomatyzować proces przyznawania stypendium socjalnego, przede wszystkim dlatego, że wiążą się z nim takie czynności jak: ustalenie składu rodziny studenta, przedstawienie zaświadczeń ze szkół i uczelni rodzeństwa studenta oraz wykazanie dochodu utraconego lub uzyskanego. Dlatego nie znając podstawowych założeń ani mechanizmu działania systemu proponowanego przez resort nauki, trudno go dzisiaj jednoznacznie ocenić, w szczególności wypowiedzieć się na temat zasadności jego powstania czy przydatności w procesach związanych z przyznawaniem pomocy materialnej.

Wiceminister nauki: pracujemy nad zmianami w systemie stypendialnym>>

Jakie powinny być priorytety systemu - bardziej pomoc najbiedniejszym, czy tym najzdolniejszym?
To nie jest prosta sprawa, a na pewno nie zerojedynkowa. Dokonując bowiem wyboru pomiędzy pomocą najbiedniejszym czy najzdolniejszym, wkraczamy w obszar poglądów politycznych. W zależności od tego, czy ktoś ma poglądy bardziej lewicowe, socjalne czy bardziej liberalne, wolnościowe, odpowiedź będzie zgoła inna. Uregulowanie kwestii pomocy materialnej wymaga jednocześnie zdefiniowania celów państwa. Obecnie przepisy naszej Konstytucji nakazują raczej wspierać studentów biedniejszych niż zdolnych. Przy tym trzeba też pamiętać, że pomoc materialna dla studentów jest tylko częścią, pewnym wycinkiem polityki socjalnej państwa. Najuboższe rodziny korzystają również z innych świadczeń finansowanych z budżetu. Tak czy inaczej uważam, że musimy pozostawić równowagę pomiędzy motywacją i wsparciem socjalnym. Obecny system, choć nie jest oczywiście idealny, pomaga w podobny sposób zarówno biednym jak i najzdolniejszym studentom. Tym bardziej, że otrzymanie stypendium socjalnego nie wyklucza przyznania tej samej osobie stypendium motywacyjnego.

A może stypendia powinny być tak dzielone, by wspierać rozwój mniejszych uczelni?
Moim zdaniem wysokość dotacji (w przeliczeniu na studenta) nie powinna zależeć od wielkości uczelni. Natomiast podział środków na poszczególne uczelnie powinien być bardziej sprawiedliwy i umożliwić im ustanowienie stypendiów w równej wysokości. Nie jest to oczywiście proste, bowiem w poszczególnych miastach łatwo zauważyć różnice w poziomie życia i zarobków. Tym samym na mniejszych uczelniach często większy odsetek studentów pobiera świadczenia socjalne. W tym kontekście należy dążyć do wypracowania bardziej sprawiedliwej formuły podziału środków.

Czy ewentualna centralizacja systemu spowodowałaby jakieś negatywne konsekwencje?
Nie znając podstawowych założeń takiego centralnego systemu stypendialnego, bardzo trudno to ocenić. Pojawiają się pewne obawy związane ze sposobem weryfikacji składu rodziny, wykazywaniem utraty dochodu czy kwestiami dotyczącymi ustalania wysokości stypendiów. Z pewnością Parlament Studentów RP będzie w pierwszej kolejności, jako podmiot zobowiązany do ochrony interesów studenckich, bacznie przyglądał się planom ministerstwa, a dopiero po głębszej analizie przedstawi, jako podmiot opiniodawczy sektora szkolnictwa wyższego, stosowne stanowisko. Niemniej jednak rozwiązania, które mają prowadzić do maksymalnego odbiurokratyzowania procedury i przeciwdziałać patologiom oraz wiążą się z uszczelnieniem systemu, mogą liczyć na pozytywny odbiór z naszej strony.

Przeczytaj więcej przydatnych materiałów w SIP LEX:

Kiedy stypendium podlega oskładkowaniu i opodatkowaniu?
W jaki sposób opodatkować stypendia wypłacane absolwentom uczelni wyższych?