Tomasz S. doktorat na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie został decyzją kierownika studiów, a następnie - rektora tej uczelni skreślony 15 grudnia 2017 r. z listy doktorantów.

Bierność doktoranta i organu

Powodem decyzji była pasywna postawa Tomasza S., który nie prowadził zajęć praktycznych ze studentami z zakresu procedury karnej, nie uczestniczył w seminariach z tego zakresu, nie przedstawiał promotorowi swoich postępów w pisaniu pracy doktorskiej. Rektor powołał się w uzasadnieniu na uchwałę Senatu nr 138/1013 z 26 września 2013 r. w sprawie regulaminu studiów, gdzie określono m.in. obowiązki doktorantów. Do nich należą przede wszystkim:

  • uczestniczenie w zajęciach wynikających z planu studiów i uzyskania wymaganych zaliczeń,
  • odbycie praktyk zawodowych w formie prowadzenia zajęć dydaktycznych lub uczestniczenia w ich prowadzeniu
  • opracowywanie konspektów i materiałów niezbędnych do przeprowadzenia zajęć dydaktycznych
  • składanie sprawozdań z przebiegu badań naukowych i pracy dydaktycznej, podlegających zatwierdzeniu przez opiekuna

Natomiast Tomasz S. twierdził, że jego promotor odmówił współpracy. Skarżący zwracał się kilka razy o zmianę promotora i dziedziny studiów doktoranckich, ale nie otrzymał żadnej odpowiedzi od władz uczelni.

 

Konflikt personalny

Wobec takiej sytuacji doktorant zaskarżył decyzję rektora uczelni do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Tomasz S. powołał się na bezczynność organu i niezebranie całości materiału dowodowego. Co więcej zarzucił decyzji, że nie zawierała uzasadnienia, faktów, które organ uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł, oraz przyczyn, z powodu których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej. Rektor też - zdaniem skarżącego - nie wyjaśnił podstawy prawnej decyzji (art. 77 par. 1 kpa i art. 107 par. 3 kpa).

Czytaj: Rzecznik: brakuje przepisów chroniących doktorantów

Pełnomocnik rektora twierdził, że przyczyną braku współpracy patrona i doktoranta był konflikt personalny.

Rektor nie uzasadnił skreślenia

WSA w Warszawie w wyroku z 18 października 2018 r. uznał argumenty doktoranta za zasadne i uchylił decyzję rektora.

Sąd stwierdził, że rektor pominął kwestię odmowy współpracy promotora z doktorantem. Dlatego doktorant nie mógł uczestniczyć w seminarium. Jak podkreśliła sędzia sprawozdawca Iwona Maciejuk rektor nie odniósł się do problemu, dlaczego doktorant nie wywiązuje się ze swoich obowiązków.

Czytaj: To promotor powinien zapobiegać plagiatom prac dyplomowych

Według sądu doktorant nie mógł uczestniczyć w seminarium, gdyż opiekun naukowy go pomijał. Niejasna jest też sprawa braku odpowiedzi władz wydziału i uczelni na wnioski skarżącego o zmianę promotora.

Jeśli idzie o wyniki naukowe doktoranta, to z karty okresowej wynika, że z trzech ocen Tomasza S. jedna to bardzo dobry, a dwie - niedostateczne z udziału w seminarium.

Teraz rada wydziału będzie musiała jeszcze raz nachylić się nad sprawą Tomasza S. i zadecyduje, czy pozostanie on na uczelni.

Sygnatura akt II SA/Wa 265/18, wyrok nieprawomocny z 18 października 2018 r.