- Kolejna fala koronawirusa wydaje się o wiele bardziej płaska i przesunięta w czasie. Liczymy na to, że pozwoli to na przeprowadzenie roku akademickiego w trybie stacjonarnym - podkreślił. Prof. Zasada powiedział, że co prawda narzędzia do pracy zdalnej bardzo pomagały w czasie pandemii, ale nie da się budować wspólnoty akademickiej i oferować dydaktyki na wysokim poziomie bez obecności w murach uczelni.

 

Zdalne czy stacjonarne studia w przyszłym roku akademickim?>>

 

Wysoki poziom wyszczepienia

Zastrzegł, że wszyscy szykują scenariusze na wariant pesymistyczny i na pogorszenie sytuacji epidemicznej. Jeśli w związku ze wzrastającą liczbą zachorowań prowadzenie zajęć w murach uczelni nie będzie możliwe - to przejdą one w miarę możliwości na tryb hybrydowy, a nie zdalny, jak to miało miejsce w wielu przypadkach podczas ostatnich trzech semestrów na uniwersytetach. Chociaż - jak dodał - wszystko zależy od wytycznych lub rozporządzeń, które będą tą kwestię regulować.

 

Mówiąc o poziomie zaszczepienia wśród pracowników uczelni ocenił, że jest on najczęściej wysoki. - Myślę, że w większości przypadków przekracza 80 proc. - powiedział. W kwestii zaszczepienia studentów uczelnie teraz przeprowadzają ankiety wśród żaków. Według szacunków prof. Zasady ich poziom zaszczepienia jest nieco większy niż średnia w kraju (ta szacowana jest na ponad 50,6 proc.) i jest różny w zależności od kierunku studiów. - Bardzo liczymy, że uda się nam przekonać większą liczbę studentów do szczepienia. Bardzo mocno będziemy je promować - mówił.