Z najlepszą oceną „FT” spotkał się wprowadzony niedawno przez Akademię Leona Koźmińskiego kierunek zarządzanie w wirtualnym środowisku, który sprawił, że w kategorii nauczania e-biznesu uczelnia zajęła trzecie miejsce. 

- Kilkuletnia obecność Akademii Leona Koźmińskiego w rankingach „Financial Times” przekłada się bezpośrednio na naszą pozycję międzynarodową – mówi prof. Witold T. Bielecki, rektor. - Znakomite uniwersytety oferują nam współpracę w zakresie wymiany kadry naukowej, studentów, prowadzenia wspólnych badań i łączonych programów edukacyjnych. Współpracujemy z uczelniami, które podobnie jak nasza mają akredytacje międzynarodowe EQUIS, AACSB i AMBA lub CEEMAN.

 
Sam fakt znalezienia się rankingu FT, gdzie jest tylko 70 uczelni na ponad 10 tys. szkół biznesu na świecie to ogromny sukces. A to, że w rankingu są aż dwie polskie uczelnie pokazuje, że polska nauka zarządzania ma się dobrze. Redakcja „FT”, która samodzielnie przygotowuje ranking na podstawie ankiet uzyskanych od absolwentów, analizuje aż 21 wskaźników podzielonych na następujące cztery grupy: kariera absolwentów, zróżnicowanie kadry i studentów, poziom umiędzynarodowienia i jakość badań oraz czynniki dodatkowe, takie jak wysokość czesnego czy praktyki zawodowe w trakcie studiów.
 
W czasach globalizacji i silnej konkurencji na międzynarodowym rynku edukacyjnym Europa jako miejsce do życia i studiowania zarządzania staje się bardzo atrakcyjna. W Polsce opłaca się studiować ze względu na niskie koszty utrzymania i czesnego, przy relatywnie atrakcyjnym wynagrodzeniu absolwentów najlepszych uczelni trzy lata po ukończeniu studiów. Ważone roczne zarobki absolwenta Akademii Leona Koźmińskiego wynoszą średnio ponad 56 tys. USD, a absolwenta SGH – 38 tys. USD. Nie dziwi zatem, że Polska w ostatnich latach odnotowała niemal czterokrotny wzrost liczby studentów zagranicznych, których obecnie mamy 36 tysięcy. Wśród najbardziej umiędzynarodowionych uczelni jest Akademia Leona Koźmińskiego z około tysiącem cudzoziemców z ponad 60 krajów.
 
 
Ciekawie wygląda zestawienie lidera rankingu, Uniwersytetu St. Gallen z liderem kształcenia biznesowego w Polsce – Akademią Leona Koźmińskiego. Obie uczelnie mają elitarny charakter i podobną liczbę studentów – 8 tys., ale różni je poziom finansowania. Roczny budżet St. Gallen wynosi 212 mln franków szwajcarskich i może być porównany jedynie z budżetem największej polskiej uczelni, Uniwersytetu Warszawskiego. Ilustruje to potencjał badawczy i naukowy szwajcarskiej uczelni, praktycznie nieosiągalny w Polsce.
 
Według „FT”, spośród uczelni z kierunkiem zarządzanie na poziomie magisterskim wysoko cenione są francuskie szkoły biznesu, których aż 18 znalazło się w rankingu. Wielką Brytanię reprezentuje 12 szkół biznesu, Niemcy – 6, Belgię – 4, zaś zarówno Polska, jak Włochy mają po dwie uczelnie w grupie najlepszych na świecie.
 
Redakcja dziennika zauważa, że przybywa w rankingu nowych, bardzo dobrych szkół, które dotychczas nie startowały w rankingach,  m.in. London Business School (od razu na 10. pozycji), francuska Audencia z Nantes (27. miejsce), kanadyjski University of British Columbia: Sauder (49.), francuska ESC La Rochelle (64.) i chiński Tongji University School of Economics and Management (65.). Oznacza to, że niektóre szkoły reprezentowane przed rokiem musiały się pożegnać z rankingiem. Wspomniane przetasowania potwierdzają rosnący prestiż rankingu „FT”.
 
Ranking „Financial Times” już teraz jest świetnym narzędziem promocji europejskiej edukacji menedżerskiej na poziomie magisterskim. Europa staje się coraz bardziej atrakcyjna dla studentów ze świata zainteresowanych uzyskaniem tytułu magistra zarządzania w porównaniu z tradycyjnym kierunkiem migracji studentów, czyli ze Stanami Zjednoczonymi. W amerykańskim systemie nie ma dziennego magisterskiego odpowiednika tego kierunku, a studia z zarządzania odbywają się w ramach typowo amerykańskiego formatu stacjonarnych studiów MBA, które należą do najdroższych. W Europie czesne za studia i koszty utrzymania są relatywnie niższe, zaś wartość dyplomu – jak pokazuje ranking „FT” – wysoka.
Ewa Barlik