Kiedy objąłem stanowisko ministra nauki, polskie uczelnie nie kształciły źle i nie prowadziły złych badań naukowych. Szkolnictwo znajdowało się jednak na średnim poziomie. A zadaniem naszego rządu było wyrwanie całego kraju z pułapki średniego rozwoju - pułapki, w którą wpadły również polskie uczelnie. Najważniejszym wprowadzonym przez nas instrumentem podnoszenia jakości szkolnictwa wyższego był nowy system finansowania uczelni. Poprzednio finansowanie uczelni było uzależnione od liczby studentów. A to prowadziło do umasowienia i obniżenia jakości kształcenia. W poprzednim algorytmie podziału środków bez znaczenia był też dorobek naukowy. Od 2017 r. wprowadziliśmy dwa nowe kryteria: finansowanie uczelni zależy teraz nie od liczby studentów, ale od proporcji między liczbą studentów a wykładowców. A po drugie - uzależniamy poziom finansowania uczelni od dorobku naukowego mierzonego kategoriami - powiedział Jarosław Gowin, wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego w wywiadzie dla PAP.

Na efekty trzeba poczekać

Zmiany na uczelniach nie przełożyły się jeszcze na poprawę miejsca polskich uczelni w światowych rankingach. Według najnowszej listy szanghajskiej najlepsza polska uczelnia - jest w czwartej setce światowych uczelni (tak jak w 2015 r.), a UW dopiero w piątej (4. setka w 2015 r.). - Przez trzy lata przygotowaliśmy uczelnie do głębokiego przeobrażenia, jakim jest Konstytucja dla Nauki. Reforma ta z całą pewnością doprowadzi do podniesienia pozycji Polski w rankingach, ale dopiero w perspektywie najbliższych kilku lat - skomentował minister i podkreślił, że stoimy na progu rozstrzygnięcia konkursu na uczelnie, które w przyszłości osiągną status uczelni badawczej. - To właśnie one - będzie ich maksymalnie 10 - powinny podjąć najszybszą konkurencję z najlepszymi uczelniami europejskimi i zacząć piąć się w rankingach. Konkurs na uczelnie badawcze rozstrzygnięty będzie przez grono 15 zagranicznych uczonych. Zespół ten ma pod koniec października przedstawić rekomendacje ministrowi. Jeśli ja będę wtedy ministrem nauki, gwarantuję, że potraktuję te rekomendacje jako wiążące i w 100 proc. je uwzględnię - powiedział Jarosław Gowin. Dodał też, że podniesienie pozycji naszych uczelni w rankingach to nie powinien być jednak cel sam w sobie, a skutek uboczny podnoszenia jakości badań naukowych, bo to one w rankingach są brane pod uwagę.

Minister skomentował też niski poziom nakładów na badania i rozwój które obecnie sytuują Polskę poniżej średniej OECD. - Konstytucja dla Nauki gwarantuje coroczny systematyczny, choć powolny wzrost nakładów na ten sektor w stosunku do PKB - powiedział.

Czytaj też: Na uczelniach ruszają szkoły doktorskie >