Daniel Wielgus: Czy w Polsce tak naprawdę warto rozpocząć działalność gospodarczą?

Lucyna Domka: Patrząc na wysokość obecnych emerytur, uważam, że jak najbardziej warto. Pierwsze lata prowadzenia działalności na  pewno nie będą proste, czeka na mnie wiele wyrzeczeń, ale  wypracowanie marki na rynku lokalnym i regionalnym, coś co będę mogła przekazać dalej  to jeden z głównych powodów dla którego się za to zabrałam. 
 
D.W: Czy osoba która się na to zdecydowała napotyka duże problemy natury formalnej? Z jednej strony ostatnimi czasy próbowano wprowadzić pewne ułatwienia – chociażby medialną instytucję „jednego okienka”. Istnieje także wiele programów grantowych dla młodych przedsiębiorców. Z drugiej jednak strony rzeczywistość często brutalnie weryfikuje takowe działania.
 
L.D.: Niestety, przyszły przedsiębiorca musi się nastawić na niejeden tego typu problem.  Zdecydowanie, ułatwieniem są programy unijne, jednak przede wszystkim tam, spotykamy się z tą „brutalną weryfikacją”. Pierwsza pojawia się już przy składaniu wniosku o dotację na rozpoczęcie swojej działalności. Jeżeli taki wniosek piszemy sami, trzeba być bardzo czujnym, by nie popełnić prostego błędu, czegoś nie przeoczyć. To wszystko po to, by nasz wniosek nie odpadł już na etapie oceny formalnej i został poddany ocenie merytorycznej.  Błędna data, czy brak wypełnionej rubryki przekreśla nasze starania o dotację w określonym terminie. 
 
 
D.W: Jak wspominasz okres studiów? Czy według Ciebie w realny sposób pomagają one w obraniu drogi życiowej, czy są jedynie „przedłużeniem dzieciństwa”
 
L.D.: Okres studiów wspominam pozytywnie, chociaż nie było to dla mnie „przedłużeniem dzieciństwa”, głównie dlatego, że dojazdy na uczelnie były dość męczące i nie zawsze wystarczało sił na studenckie imprezy. Oczywiście mogłam wybrać niemałe ułatwienie i zamieszkać w Rzeszowie, jednak pieniądze, które mogłabym przeznaczyć na wynajęcie pokoju wolałam inwestować w sprzęt i studio fotograficzne, które w tej chwili mam już niemalże skompletowane i które pomagało mi w zdobywaniu doświadczenia.
 
 
D.W.: Dlaczego wybrałaś fotografię?
 
L.D: Studiowałam Administrację, chociaż byłam pewna, że urząd to nie jest miejsce dla mnie, dlatego szukałam dodatkowej ścieżki, jaką mogłabym pójść. Szukałam celu, jaki chciałabym w życiu osiągnąć. W pewnym momencie oświeciło mnie i doszłam do wniosku, że to co chcę w życiu robić, w czym się spełniać, jest właśnie fotografia. Równocześnie obok studiowania na uczelni, zaczęłam uczyć się zaocznie w szkole policealnej na kierunku fototechnik, tam miałam przyjemność słuchania wykładów fotografa, który zaszczepił we mnie chęć założenia własnej działalności.
 
 

D.W.: Jakie są Twoje najbliższe plany związane z tą działalnością?

L.D: Złożyłam wniosek o dofinansowanie unijne na założenie własnej działalności gospodarczej. Nie jest prostą rzeczą, aby je otrzymać, gdyż mając mniej niż 25 lat mogłam wziąć udział jedynie w konkursie. Pozytywnie przeszłam dwa etapy,  w tym momencie wniosek wraz z biznesplanem, czeka na ocenę formalną oraz merytoryczną. Jestem na tyle zdeterminowana, że jeżeli coś się nie powiedzie w ostatniej fazie, będę próbowała w dwóch kolejnych turach naboru. Miejmy nadzieję, że otrzymam wsparcie i będę mogła świadczyć usługi z dziedziny fotograficznej nie tylko na rynku lokalnym lecz regionalnym. Moim marzeniem i kolejnym celem jest zawarcie kontraktu z jakimś czasopismem, bądź otwarcie kolejnego studia w którymś mieście ale do tego jeszcze długa droga. Mam nadzieję, że na tyle się wybiję, że pokażę ludziom, że mieszkając w mniejszej miejscowości, można osiągać własne zawodowe cele.
 
D.W.: Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia w tych wszystkich działaniach.
 
Daniel Wielgus