"Przygotowujemy w ministerstwie duży program umiędzynarodowienia polskich uczelni i polskiej nauki. Będziemy go niedługo prezentować. Mam nadzieję, że będziemy to robić wspólnie i w porozumieniu z rektorami i uczelniami" – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes prof. Lena Kolarska-Bobińska, minister nauki i szkolnictwa wyższego.
Tylko ścisła współpraca między ministerstwem a władzami polskich uczelni może przyspieszyć proces umiędzynarodowienia naszych szkół wyższych. Trzeba przekonać i polskich studentów i wykładowców, że cudzoziemcy nie są dla nich obciążeniem, ale nawet szansą na rozwój. MNiSW chce, aby uczelnie otworzyły się również na zagranicznych naukowców.
Dużym wyzwaniem jest zachęcenie obcokrajowców do studiowania w Polsce. Jak podkreśla prof. Kolarska-Bobińska, zagraniczni studenci wspierają swoją obecnością nie tylko gospodarkę, lecz przede wszystkim same uczelnie, które potrzebują nowych studentów, nowych pomysłów i wykładowców z zagranicy.
Dotychczas najwięcej zagranicznych studentów to studenci z Ukrainy. Jak zaznacza minister - trzeba również otworzyć się na inne kraje. Należy również odpowiednio się do tego przygotować.
Przyjeżdżającym na studia do Polski cudzoziemcem trzeba się odpowiednio na uczelni zaopiekować. Należy przygotować administrację szkoły wyższej, ale również zajęcia muszą być prowadzone w języku angielskim lub w innym obcym języku.
Nie wystarczy przecież jeden wykładowca, który będzie potrafił porozumieć się z zagranicznymi studentami. Aby wszystko dobrze "działało" potrzeba całej grupy specjalistów, którzy będą odpowiednio przygotowani do przyjęcia na uczelni obcokrajowców.
Szkoły wyższe, które chcą się rozwijać powinny o tym pomyśleć i przygotować odpowiednie środowisko dla zagranicznych studentów. Może to przecież wpłynąć na ich pozytywny rozwój.

Więcej przeczytasz w serwisie - Newseria biznes.