Krzysztof Sobczak: O czym będzie mająca się wkrótce ukazać Pana nowa książka, którą wyda Wolters Kluwer Polska?
Paweł Borecki: Ma ona dotyczyć katolickich wydziałów teologicznych na uniwersytetach państwowych. Innych bowiem wydziałów teologii na uniwersytetach państwowych nie ma. Przedstawię właściwe realia prawne współcześnie, czyli tzw. III Rzeczypospolitej, chociaż monografia będzie też zawierała spory rys historyczny, dotyczący nauczania teologii na uczelniach wyższych w Polsce od 1918 r. A to dlatego, że pewne konstrukcje prawne w tym zakresie sięgają jeszcze okresu międzywojennego.
Jaki jest stan prawny tych jednostek?
Na pewno interesujący, ale też zawiły, do którego opisu i zrozumienia dobrze pasuje lansowana swego czasu przez część prawników koncepcja multicentryczności polskiego systemu prawnego.
To nie wystarczy powiedzieć, że wydział teologiczny na uniwersytecie państwowym działa, tak jak wszystkie inne wydziały, na podstawie właściwej ustawy dotyczącej szkolnictwa wyższego?
Oczywiście, on działa, generalnie rzecz ujmując, na podstawie tej regulacji, czyli obecnie ustawy z 2018 roku – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce. Ale owa ustawa przewiduje bardzo duże wyłączenia w stosunku do uczelni kościelnych i w stosunku do tego rodzaju wydziałów.
Czy ta ustawa przewiduje jeszcze jakieś inne wyłączenia?
Tak, ta ustawa przewiduje wywodzące się jeszcze z tradycji PRL szczególne regulacje dotyczące uczelni wojskowych i innych tzw. służb mundurowych. Ale nie są to wyłączenia tak daleko idące jak w przypadku uczelni kościelnych czy wydziałów teologicznych, podległych przede wszystkim Kościołowi katolickiemu.
To jakie są podstawy prawne działalności wydziałów teologicznych na uniwersytetach państwowych?
Po pierwsze, tego typu jednostki, ponieważ znajdują się pod jurysdykcją Rzeczypospolitej Polskiej, podlegają zasadom konstytucyjnym. Jednak konkordat pomiędzy Polską a Stolicą Apostolską zawiera w tej sprawie artykuł 15. i odsyła do umów między Rządem RP a upoważnioną do tego przez Stolicę Apostolską Konferencją Episkopatu Polski. Umowy te nie są źródłem prawa powszechnie obowiązującego, zgodnie z Konstytucją RP.
Czytaj też w LEX: Borecki Paweł, Funkcja stabilizacyjna konkordatu między Stolicą Apostolską i Rzecząpospolitą Polską z 1993 r.>
A teologia prawosławna na Uniwersytecie w Białymstoku?
To jest tylko katedra, działająca od schyłku XX wieku na podstawie statutu tej uczelni. Nie ma analogicznej umowy rządu z Kościołem prawosławnym. Na Uniwersytecie w Białymstoku jest też Katedra Teologii Katolickiej.
Kiedy były podpisywane te umowy?
W latach 1994–2004. Zdecydowaną ich większość zawarł rząd AWS, ale ostatnią, dotyczącą Uniwersytetu Szczecińskiego, podpisała już minister edukacji Krystyna Łybacka z SLD. Wszystkie te umowy, z wyjątkiem jednej, nie zostały nigdy opublikowane.
Gdzie powinny być opublikowane?
W Monitorze Polskim lub dzienniku urzędowym właściwego ministra. Zwłaszcza jeśli regulują wydatkowanie środków z budżetu państwa.
Co to oznacza w sensie prawnym?
To jest sprzeczne ze standardami państwa prawnego, w którym nie ma tajnego prawa. Obywatel powinien mieć szansę poznać treść norm, których ma przestrzegać.
Umowy były zawierane bez właściwych upoważnień?
Tak – brak jest dokumentów potwierdzających upoważnienie Konferencji Episkopatu Polski do zawierania tych umów. Rząd przyjmował „na wiarę” podpis prymasa.
Jakie mogą być skutki tak zawartych umów?
Jeśli nie udzielono właściwych pełnomocnictw, to umowa jest dotknięta sankcją bezskuteczności zawieszonej. Rząd mógłby od takich umów odstąpić i zażądać zwrotu środków publicznych.
Raczej trudno to sobie wyobrazić.
Rozumiem, co ma Pan na myśli. Oczywiście tego nie będzie, nawet lewicowe czy liberalne rządy unikają takich pytań. Ale fakty są takie, że na podstawie nieopublikowanych umów wydawane są środki z budżetu państwa. To narusza art. 216 ust. 1 Konstytucji RP.
Jaki w tym świetle jest status wielkich kanclerzy?
Opiera się na tych samych umowach, które nie zostały urzędowo ogłoszone. Nadzór biskupów ordynariuszy jest więc uznaniowy, oparty na aktach wewnątrzkościelnych.
Ale tych nieopublikowanych umów nie ma w obiegu prawnym!
To są kompetencje uznaniowe, bez w pełni prawidłowej podstawy prawnej. W praktyce jednak działają. Katolicki wydział teologiczny nie jest samorządny, bo podlega władzy zewnętrznej – kościelnej.
To jeszcze raz spytam o skutki tej wiedzy, którą Pan przedstawia?
Brak pewności prawnej co do statusu pracowników i studentów. Ich sytuacja zależy od uznaniowych decyzji władz kościelnych. Nie ma też określonego trybu rozstrzygania sporów między władzą świecką a kościelną – to normatywna „szara strefa”.
To na co może liczyć w takim sporze pracownik wydziału lub jego student?
W praktyce – są na pozycji z góry przegranej. Cofnięcie misji kanonicznej oznacza natychmiastowe usunięcie z zajęć. Władze kościelne pełnią funkcję cenzorską. Odwołania – realnie brak. Tylko do Sądu Ostatecznego.
Polecamy też w LEX: Borecki Paweł, Autonomia Kościołów i innych związków wyznaniowych we współczesnym prawie polskim>
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.









