Aby dostać się na Wydział Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego, wystarczy wynik egzaminu np. z języka polskiego, filozofii lub geografii. Jeżeli jednak wybór maturzysty padnie na historię, jest ona punktowana podwójnie.

Zobacz: Piotr Müller o zmianach w szkolnictwie wyższym>>>

Władze UJ tłumaczą, że u nich i tak 95 proc. kandydatów legitymuje się takim egzaminem. Twierdzą, że uczelnia go jednak nie wymaga w trosce o osoby, które już po skończeniu szkoły poczuły, że chcą studiować historię.
 
Na Uniwersytecie Pedagogicznym wystarczy mieć maturę z języka polskiego. "Chętnie bym przyjęła tylko 15 prawdziwych pasjonatów, ale sytuacja jest taka, że jeżeli te pięć pozostałych osób zrezygnuje, to zamkną nam kierunek" – przyznaje prof. Bożena Popiołek, dyrektor Instytutu Historii UP. 
 
Zobacz: Morderca jest wśród nas… - kryminalny konkurs portalu student.LEX.pl>>>
 
"To pójście na łatwiznę i efekt ciągłego obniżania poziomu szkolnictwa wyższego. Nasze uniwersytety będą zajmowały coraz niższe miejsca w światowych rankingach" – zauważa Grzegorz Surdy z Obywatelskiej Komisji Edukacji Narodowej. (PAP)