- Te tzw. trzy korony ma tylko około 50 uczelni na świecie, a w naszej części globu wyłącznie Akademia Koźmińskiego. Studenci, którzy przeglądają oferty szkół w Internecie, kierują się przede wszystkim akredytacjami, a także międzynarodowymi rankingami, w tym zestawieniami „Financial Times". Mamy tam całkiem dobrą pozycję. Ale to  nie wwystarczy. Trzeba jeszcze mieć co sprzedać. Niezbędne są programy realizowane w całości po angielsku. Z kolei angielski program oznacza konieczność zatrudnienia międzynarodowej kadry.

Źródło: Rzeczpospolita