Program Rozwoju Kompetencji zastąpi prowadzony od roku akademickiego 2008/2009 program kierunków zamawianych, w którym wzięło udział 86 uczelni. Od tamtego czasu naukę na kierunkach zamawianych podjęło 87 tys. studentów, z których najlepsi otrzymywali nawet tysiąc zł stypendium.

"Uznaliśmy, że dzięki programowi kierunków zamawianych struktura kształcenia zdecydowanie się poprawiła, a zainteresowanie naukami technicznymi wyraźnie wzrosło. Licealiści chętniej studiują zawody inżynierskie niż w poprzednich latach" - powiedziała w poniedziałek podczas konferencji prasowej minister nauki i szkolnictwa wyższego, prof. Lena Kolarska-Bobińska.
Dlatego resort nauki zdecydował się na ustanowienie nowego Programu Rozwoju Kompetencji. "Zmieniliśmy charakter, koncepcję, ale i nazwę programu kierunków zamawianych. W nowym programie chcemy położyć nacisk na kompetencje. Ma on przede wszystkim zwiększyć szanse absolwentów na rynku pracy i ograniczyć bezrobocie" - podkreśliła minister nauki.
 
Programu Rozwoju Kompetencji będzie realizowany w obecnej perspektywie finansowej UE na lata 2014-2020. Na realizację konkursu pilotażowego przeznaczono 50 mln zł, a na całość programu - 1,2 mld zł z Programu Operacyjnego Wiedza, Edukacja, Rozwój. Pilotaż programu rozpocznie się we wtorek 17 czerwca, kiedy Narodowe Centrum Badań i Rozwoju oficjalnie ogłosi pierwszy nabór wniosków do konkursu. Z edycji pilotażowej będzie mogło skorzystać ok. 20-30 uczelni.
"Progi dostępu do konkursu ustawione są dość wysoko. Mogą wziąć w nim udział uczelnie, które kształcą minimum 100 studentów na studiach dziennych i na żadnym z prowadzonych kierunków nie uzyskały negatywnej oceny Polskiej Komisji Akredytacyjnej" - powiedział Andrzej Kurkiewicz z MNiSW. Jak wyjaśnił, z zajęć będą mogli korzystać przede wszystkim studenci ostatnich semestrów studiów I i II stopnia uczelni publicznych i niepublicznych wszystkich kierunków studiów.
 
W Programie Rozwoju Kompetencji położony zostanie nacisk na kształcenie praktyczne, staże, praktyki. Studenci będą mogli uzyskiwać nie tylko konkretną wiedzę potrzebną do wykonywania danego zawodu, ale też kompetencje interpersonalne, m.in. umiejętności sprawnego posługiwania się językiem polskim, formułowania własnych opinii, współpracy w grupie, budowania zespołu, rozwiązywania konfliktów, technik negocjacyjnych.
 
Jak zapewniła minister nauki, uczelnie będą miały dużą swobodę kształtowania oferty. "Na uczelniach medycznych będą przecież potrzebne inne kompetencje, miękkie, i nieco inny sposób myślenia niż na politechnikach" - powiedziała Kolarska-Bobińska. "Program będzie wspierać studia interdyscyplinarne, kształcenie modułowe, aby uczelnie były gotowe do nowych wyzwań edukacyjnych" - dodała.
W ramach programu kierunków zamawianych uczelnie mogły skorzystać z 1,2 mld zł na poprawę jakości kształcenia, współpracę z pracodawcami, stypendia motywacyjne dla studentów i zwiększanie liczby studiujących kierunki strategiczne dla rozwoju gospodarki: techniczne, matematyczne i przyrodnicze.
W roku akademickim 2007/2008, czyli jeszcze przed wprowadzeniem programu kierunków zamawianych, wśród najchętniej wybieranych przez studentów kierunków były: pedagogika, prawo i zarządzanie. W roku 2013/2014, choć prawo i zarządzanie wciąż plasowały się na podium, pierwsze miejsce zajęła informatyka. Do pierwszej piątki najchętniej wybieranych kierunków dołączyły budownictwo oraz mechanika i budowa maszyn.
 
Według raportu podsumowującego program kierunków zamawianych, absolwenci tych kierunków lepiej radzą sobie na rynku pracy. 54 proc. z nich pracuje w zawodach zgodnych z kwalifikacjami zdobytymi podczas studiów. Niemal wszystkie uczelnie prowadzące studia zamawiane (93 proc.) uruchomiły dodatkowe wykłady, kursy i szkolenia dla studentów. 82 proc. stworzyło ofertę praktyk i staży zawodowych, 60 proc. organizowało wyjazdy studyjne, m.in. do dużych firm.
Co trzeci pracodawca włączył się w program studiów zamawianych, chcąc rekrutować pracowników, 55 proc. pracodawców oferowało praktyki i staże, 53 proc. dostrzegło, że współtworzenie programu studiów to szansa na pozyskanie w przyszłości wartościowych pracowników. (PAP)