- Osoby młode są szczególnie narażone na wykluczenie zawodowe. Ci, którzy zakończyli edukację i szukają pracy doznają rozczarowania długotrwałą niemożnością znalezienia zatrudnienia. Prowadzi to do powiększania szarej strefy lub rezygnacji z aktywności zawodowej, która powoduje wzrost liczby beneficjentów opieki społecznej. Tendencja jest taka, że im dłużej po skończeniu nauki, ktoś nie może znaleźć pracy, tym trudniej w ogóle mu ją później podjąć - mówi Ewelina Pietrzak, ekspertka Konfederacji Lewiatan.
 
Przyczyną jest niedopasowanie absolwentów do potrzeb rynku pracy. Mimo, że od kilku lat mamy nadmiar absolwentów studiów humanistycznych, zainteresowanie nimi nie maleje. W związku z tym należałoby rozszerzyć działalność biur karier o poradnictwo zawodowe oraz rozpocząć prowadzenie tego rodzaju działalności już w szkołach gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych. Konfederacja Lewiatan uważa, że ten stan rzeczy można zmienić, ale wymaga to podjęcia wielu działań.
 
Chodzi przede wszystkim o: 
- Polepszenie mobilności zawodowej Polaków. Ważne, aby od początku drogi zawodowej Polacy byli mobilni. Dlatego należy im stworzyć warunki i możliwości elastycznego dopasowywania miejsca pobytu lub zamieszkania do podejmowanych wyzwań, czy stałego zatrudnienia. 
 
Konieczne są uproszczenia związane ze swobodnym przepływem pracowników. Dotyczy to także zmiany przepisów o delegowaniu pracowników w celu świadczenia usług w innych krajach członkowskich UE, tak by polskie firmy delegujące pracowników pozostały konkurencyjne na europejskich rynkach pracy.
 
- Dostosowanie programu nauki i studiów do realiów rynku pracy. Rozpowszechnianie nauki dwutorowej (wiedza teoretyczna i umiejętności praktyczne).
 
- Ścisłą współpracę między szkołami i uczelniami a firmami.
 
- Odczuwalne zmniejszenie kosztów pozapłacowych ponoszonych przez pracodawcę. Proponowane w ostatniej wersji nowelizacji ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, zwolnienie z obowiązku opłacania składki na Fundusz Pracy to rozwiązanie dobre, ale niewystarczające, ponieważ koszt tej składki w porównaniu z innymi jest niski.
 
- Wprowadzenie bonu szkoleniowego¬. Znajduje się on wśród propozycji Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, jednak resort proponuje, by to sam bezrobotny decydował o tym jakie szkolenie chce podjąć, by znaleźć pracę. Nieznajomość rynku i aktualnych wymagań pracodawców może doprowadzić do marnotrawienia tych pieniędzy. Właściwszym rozwiązaniem byłoby kierowanie bezrobotnego na szkolenie, podczas którego zdobywałby umiejętności pożądane przez potencjalnego pracodawcę, który mógłby go wówczas zatrudnić. Dlatego potrzebna jest ściślejsza współpraca pracodawców ze służbami zatrudnienia.
 
- Rozpowszechnienie staży jako sposobu zdobywania doświadczenia zawodowego. Staże, tak jak dotychczas mogłyby być finansowane przez powiatowe urzędy pracy, pracodawcy powinni zostać zwolnieni z konieczności odprowadzania składek na ubezpieczenia społeczne, co uatrakcyjniłoby tę formę zatrudnienia. Obecna propozycja resortu pracy implikuje konieczność zobowiązania do zatrudnienia pracownika na długi okres, co spowoduje że nie będzie cieszyć się szerokim zainteresowaniem pracodawców, szczególnie w czasie spowolnienia gospodarczego.
 
- Zrównanie obowiązków związanych z rodzicielstwem - wprowadzenie konieczności korzystania z części urlopu rodzicielskiego przez obojga rodziców.