Nauczycielka polskiego Anna W. wystąpiła do sądu o uznanie za niezgodne z prawem ograniczenia zatrudnienia przez zmniejszenie godzin pracy.

Czytaj: Karta Nauczyciela z nowym tekstem

Anna W. w latach 2014-2015 pracowała na etacie w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Lipiu w pełnym wymiarze czasu pracy. W następnym roku miała być zatrudniona w ograniczonym wymiarze na 10/18 etatu. Taka była propozycja dyrektora szkoły, który ją składając powiedział, że niewyrażenie zgody oznaczać będzie utratę pracy.

Naruszenie Karty Nauczyciela

Pozew Anna W. oparła na zarzutach naruszenia art. 20 ust. 1 pkt. 2 i art. 22 Karty Nauczyciela. Według tych przepisów częściowej likwidacji szkoły albo w razie zmian organizacyjnych powodujących zmniejszenie liczby oddziałów w szkole lub zmian planu nauczania uniemożliwiających dalsze zatrudnianie nauczyciela w pełnym wymiarze zajęć rozwiązuje z nim stosunek pracy lub na wniosek nauczyciela, przenosi go w stan nieczynny. Nauczyciel zatrudniony na podstawie mianowania może wyrazić zgodę na ograniczenie zatrudnienia w określonym trybie.

 


Tryb ten przewiduje zasadę, że ograniczenie zatrudnienia na podstawie mianowania do wymiaru nie niższego niż 1/2 obowiązkowego wymiaru zajęć i proporcjonalnego zmniejszenia wynagrodzenia może być stosowana również w wypadku, gdy nie ma możliwości zatrudnienia nauczyciela w pełnym wymiarze zajęć. A także - gdy nie istnieją warunki do uzupełnienia tygodniowego obowiązkowego wymiaru zajęć dydaktycznych, wychowawczych lub opiekuńczych w innej szkole.

Nauczycielka w pozwie dodała, że jest bardziej doświadczonym pedagogiem niż koleżanki, którym zatrudnienia nie ograniczono. A ponadto działała pod wpływem groźby utraty pracy.

Dwa sprzeczne wyroki

Sąd Rejonowy przyznał rację powódce, gdyż kryterium doboru nauczycieli do zwolnienia nie było prawdziwe. Inne nauczycielki zatrudnione na kontrakcie z mniejszym stażem utrzymały swój wymiar czasu pracy.

Apelację od tego wyroku złożył pozwany Zespół i sprawę wygrał. Sąd Okręgowy w Częstochowie 12 stycznia 2017 r. oddalił powództwo Anny W.

Czytaj: ZNP: Karta Nauczyciela nie chroni złych pedagogów

Sąd stwierdził, że wymagana przez przepisy pisemna zgoda nastąpiła, bo istotnie zmniejszono liczbę godzin języka polskiego w tej szkole. Powódka nie może wycofywać się z udzielonej zgody, powoływać się na wady oświadczenia woli i działanie pod wpływem błędu lub groźby.

Wadliwa zgoda

Nauczycielka nie pogodziła się z tym werdyktem i złożyła skargę kasacyjną, w której przytoczyła m.in. art. 65 kc mówiący o tym, że oświadczenie woli należy tak tłumaczyć, jak tego wymagają ze względu na okoliczności, w których złożone zostało, zasady współżycia społecznego oraz ustalone zwyczaje.

W skardze Anna W. uznała, że sąd II instancji ograniczył jej konstytucyjne prawo do sądu.

Sąd Najwyższy 21 listopada br. przyznał racje powódce i uchylił wyrok Sądu Okręgowego. Przekazał sprawę do ponownego rozpoznania.

SN: uchylenie od skutków oświadczenia woli

Zdaniem Sądu Najwyższego błędem Sądu Okręgowego było skupienie się głównie na badaniu skutków oświadczenia woli powódki. Według SN złożyła ona podpis pod zgodą w obawie o utratę środków utrzymania. A następnie miała pełne prawo do sądowej kontroli tej decyzji.

- Sprawa wymagała zbadania realnych przyczyn zmniejszenia zajęć etatowych do 10/18 - powiedział sędzia sprawozdawca Krzysztof Staryk. - Sąd II instancji musi przeanalizować kryteria. Odpowiedzieć na pytanie, czy zmniejszyła się liczba oddziałów w tej szkole i o ile zmniejszyła się liczba zajęć z języka polskiego. Czy kryteria zmniejszenia zatrudnienia były spełnione?

SN dodał, że bez zbadania tych kwestii mogłyby być naruszone zasady wynikające a art. 45 ust. 1 Konstytucji, czyli prawo do rzetelnego procesu.

 

Sygnatura akt I PK 154/17, wyrok z 21 listopada 2018 r.