Od 1 stycznia 2024 r. minimalne wynagrodzenie za pracę w Polsce wzrosło do 4242 zł brutto - tymczasem nauczyciele w styczniu i lutym otrzymywali pensje według zeszłorocznego rozporządzenia płacowego - zasadnicze wynagrodzenie nauczyciela początkującego wynosiło 3690 zł, a mianowanego 3890 zł. Oznacza to, że część pedagogów dostała pensje niższą niż wynagrodzenie minimalne. - Skala nie jest wcale mała, bo problem może dotyczyć kilku tysięcy pedagogów - mówi serwisowi Prawo.pl Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.

 

Rozporządzenie ws. podwyżek dla nauczycieli podpisane>>

 

Wyrównanie z rozporządzenia nie wystarczy

Podpisane 20 lutego 2024 r. rozporządzenie podwyższa wynagrodzenia pedagogów i wprowadza obowiązek wypłacenia im wyrównania. Według rozporządzenia nauczyciel zarobi:

  • nieposiadający stopnia awansu zawodowego (nauczyciel początkujący) – 4 908 zł,
  • nauczyciel mianowany – 5 057 zł,
  • nauczyciel dyplomowany – 5 915 zł.

 

Czyli od marca nie będzie problemu, ale jak zwraca uwagę Krzysztof Lisowski, specjalista od prawa oświatowego, wyrównanie nauczycielskich płac w rozporządzeniu MEN, nie wyłącza obowiązku wyrównania, który wynika z prawa pracy i dotyczy sytuacji, gdy pracownik nie osiągnął w danym miesiącu minimalnego wynagrodzenia.  Zgodnie bowiem z treścią art. 7 ustawy z 10 października 2002 r. o minimalnym wynagrodzeniu za pracę (u.m.w.p), jeżeli w danym miesiącu, z uwagi na terminy wypłat niektórych składników wynagrodzenia lub rozkład czasu pracy, wynagrodzenie pracownika jest niższe od wysokości minimalnego wynagrodzenia, następuje uzupełnienie wynagrodzenia do tej wysokości w postaci wyrównania (dodatek wyrównawczy).

- Dodatek wyrównawczy, o którym mowa w art. 7 ustalany jest w określonym miesiącu, w odniesieniu do wynagrodzenia osiągniętego w tymże miesiącu, a także w związku z nieosiągnięciem w tym miesiącu kwoty minimalnego wynagrodzenia za pracę. Jeżeli nauczyciel nie osiągał wysokości wynagrodzenia minimalnego (4242 zł) w styczniu czy lutym, wypłacenie wyrównania nie zmienia zasadności wypłacenia dodatku wyrównawczego na podstawie art. 7 u.m.w.p. w miesiącu styczniu czy lutym, niezależnie od wyrównania wypłaconego później na podstawie rozporządzenia płacowego nauczycieli - wskazuje Krzysztof Lisowski. W treści art. 6 i 7 u.m.w.p. nie została bowiem przewidziana formuła uśredniania wynagrodzenia np. z okresu kwartału i dopiero przy ustaleniu, że średnie wynagrodzenie z ww. okresu nie osiąga wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę, dodatek wyrównawczy jest wypłacany.

- Nawet jeżeli to jest kilka tysięcy osób na ponad pół miliona nauczycieli, to pozbawienie ich tego dodatku jest całkowicie niedopuszczalne, bo obowiązek jego wypłaty wynika wprost z ustawy - wskazuje Sławomir Broniarz. - Oczekujemy też od rządu, że podwyżki wynagrodzenia wraz z wyrównaniem od 1 stycznia otrzymają wszyscy nauczyciele, a samorządy dołożą wszelkich starań, by było to możliwe już od 1 marca 2024 r. - mówi prezes ZNP.

 

Problem z godzinami ponadwymiarowymi

Braki kadrowe sprawiają, że szkoły ratują się przydzielaniem godzin ponadwymiarowych już zatrudnionym nauczycielom. W liceach zniesiono nawet limit wynikający z Karty Nauczyciela - nauczyciele mogą pracować ponad połowę tygodniowego wymiaru zajęć. Czas pracy nauczyciela jest ustalany inaczej niż w przypadku pozostałych pracowników Zgodnie z art. 42 ust. 1 ustawy z 26 stycznia 1982 r. - Karta Nauczyciela czas pracy nauczyciela zatrudnionego w pełnym wymiarze zajęć nie może przekraczać 40 godzin na tydzień. Jednakże w ramach wskazanych 40 godzin nauczyciel powinien:

  1. realizować zajęcia dydaktyczne, wychowawcze i opiekuńcze, prowadzone bezpośrednio z uczniami lub wychowankami albo na ich rzecz, w wymiarze tzw. pensum dydaktycznego określonego w dalszych przepisach KN,
  2. inne czynności i zajęcia wynikające z zadań statutowych szkoły, ze szczególnym uwzględnieniem zajęć opiekuńczych i wychowawczych wynikających z potrzeb i zainteresowań uczniów (np. opieka nad dziećmi w ramach wycieczek szkolnych, wyjazdów na tzw. zielone szkoły, wyjść z klasą/klasami do kina, teatru itp.),
  3. zajęcia i czynności związane z przygotowaniem się do zajęć, samokształceniem i doskonaleniem zawodowym (np. uczestnictwo w kursach, szkoleniach, ale i czas przeznaczony na sprawdzanie prac domowych uczniów, klasówek, wypracowań itp.).

 

Problematyczne, jeżeli chodzi o godziny ponadwymiarowe, jest brzmienie art. 6 ust. 5 u.m.w.p. Z przepisu wynika, że przy obliczaniu wysokości wynagrodzenia pracownika nie uwzględnia się:

 

Wynika z tego, że wynagrodzenie z tytułu pracy w godzinach ponadwymiarowych i doraźnych zastępstw nie jest traktowane jak wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych. To kolejny problem dla nauczycieli, którzy pracując w pełnym wymiarze godzin, nie osiągnęli minimalnego wynagrodzenia, a "dorobili" sobie, pracując w godzinach ponadwymiarowych. W takim przypadku pozbawia się ich prawa do wyrównania.

- Tak być nie powinno, postulat zmian w tej sprawie znalazł się w protokole rozbieżności podpisanym po uzgodnieniach dotyczących wynagrodzenia płacowego - mówi Sławomir Broniarz. - Konsekwentnie domagamy się zmian w tej materii i odejścia od reliktu reformy Mirosława Handkego, jakim jest zaliczanie godzin ponadwymiarowych do średniego wynagrodzenia, o którym mowa w art. 30 Karty Nauczyciela - wskazuje.