- Jesteśmy już na ukończeniu dużej koncepcji, jeżeli chodzi o edukację włączającą pomoc psychologiczno-pedagogiczną, którą już na początku maja będziemy przedstawiać - powiedziała podsekretarz stanu w MEN Izabela Ziętka. - Czekaliśmy między innymi na wyniki pilotażu. Mamy już również rekomendację z konferencji dotyczącej zdrowia psychicznego współorganizowanej z Instytutem Badań Edukacyjnych, mamy współpracę ze związkami zawodowymi m.in., jeśli chodzi o przygotowanie standardów pracy dla psychologów w przedszkolach i szkołach - powiedziała podsekretarz stanu w MEN Paulina Piechna-Więckiewicz.

 

Poradnie dla młodzieży. Dwa systemy mają współpracować>>

 

Nowy model wsparcia

Program ma na celu umożliwienie natychmiastowej reakcji szkołom i przedszkolom na potrzeby dzieci. Placówki otrzymają niezbędne narzędzia, aby mogły jak najszybciej ocenić problemy dziecka jeszcze przed rozwinięciem się ich lub przekształceniem się w zaburzenie. Ministerstwo zaplanowało również zmianę w kwalifikacji wsparcia dzieci i młodzieży. W tej chwili wsparcie przydzielane jest na podstawie rodzaju niepełnosprawności, co - jak podkreślają specjaliści - jest nieefektywne i niesprawiedliwe. - Opracowaliśmy model trzech poziomów wsparcia, w zależności od tego, jak bardzo jest potrzebne i kogo dotyczy. Przyznawane będzie dzieciom, uczniom, ale też ich rodzinom - wyjaśnił prof. dr hab. Zenon Gajdzica, dziekan Wydziału Nauk Społecznych UŚ, koordynator projektu.

 

Przeniesienie części pracy psychologów na nauczycieli ma odciążyć pracowników poradni psychologiczno-pedagogicznych. Program ma także na celu zachęcenie psychologów do pracy w szkołach.

- Nie chcemy z nauczycieli zrobić psychologów, ani nie chcemy z pedagogów zrobić diagnostów. Chcemy, żeby reagowali oni na potrzeby i wiedzieli, kiedy mają reagować - wyjaśniła Izabela Ziętka. W projekcie uczestniczyło 36 powiatów, a badaniami objęto ok. 31 tys. dzieci i uczniów z wykorzystaniem opracowanych przez uczelnie narzędzi, by na podstawie ich wyników opracować działania wspierające i sprawdzić skuteczność udzielonego wsparcia.- W projekcie podejmowaliśmy wiele różnych działań na rzecz wsparcia dzieci, uczniów i rodzin. Dokonywaliśmy wdrożenia oceny funkcjonalnej oraz opracowaliśmy poziom wsparcia międzysektorowego - wyjaśnił prof. Gajdzica. - Badanie pokazało, że bezwzględnie konieczne jest wsparcie międzysektorowe traktowane jako prace skoordynowane, bo zarówno służba zdrowia, jak i edukacja, czy sektor rodziny posiada te same narzędzia i często dochodzi do dublujących się diagnoz - podkreślił prof. Gajdzica. Według profesora dublujące się diagnozy, a później terapie, mogą prowadzić do marnotrawienia środków, a także przebodźcowania dzieci lub udzielania nieodpowiedniego wsparcia. (ms/PAP)