Zarząd ZNP zdecydował, że strajk nauczycieli odbędzie się w tych szkołach i przedszkolach, w których w referendum poprze go ponad 50 proc. pracowników. Strajk ma się odbyć 27 maja, sześć dni po terminie matur pisemnych. Nauczyciele przyjdą do pracy, ale nie będą ani uczyć, ani egzaminować - powiedział w TVN24 szef ZNP Sławomir Broniarz. Problem będą więc mieli ci maturzyści, którzy akurat tego dnia będą zdawać egzamin ustny. Ale dyrekcje szkół mają dużo czasu, by zapewnić uczniom komfort zdawania.
 Związkowe postulaty strajkowe to gwarancja podwyżek o 50 proc. do 2010 r., pozostawienie wcześniejszych emerytur i "Karty nauczyciela".
Wiceminister edukacji Krystyna Szumilas twierdzi, że dialog rządu ze związkowcami na temat emerytur i płac już został rozpoczęty i prowadzony jest w Komisji Trójstronnej.
– Jesteśmy otwarci na konstruktywne propozycje. Będziemy dążyć do porozumienia. Jednak liczymy też na chęć strony związkowej szukania wspólnych rozwiązań – mówi Szumilas.
Do jednodniowego strajku prawdopodobnie nie przystąpi oświatowa „Solidarność”, która też domaga się podwyżek i zachowania przywilejów emerytalnych. Wojciech Jaranowski, rzecznik prasowy oświatowej „S”mówi: – Jesteśmy w sporze z rządem i popieramy każdą akcję protestacyjną, która wynika z żądań podobnych do naszych. Jednak „Solidarność” prawdopodobnie ogłosi swoją formę akcji protestacyjnej. Decyzja zapadnie w ciągu najbliższego tygodnia.
 
Źródło: Gazeta Wyborcza, Rzeczpospolita, 9.04.2008 r.