W zapowiadanym na 27 maja strajku nauczycieli weźmie udział co najmniej 70 procent szkół. Organizatorami strajku jest ZNP i „Solidarność”. Nauczyciele żądają 50 proc. podwyżek, prawa do wcześniejszych emerytur i zachowania "Karty Nauczyciela".
Akcja ma być bardziej dotkliwa niż podczas strajków w dwóch poprzednich latach – strajk będzie trwał cały dzień. Kolejnym sposobem na zaostrzenie strajku miał być w tym roku termin - w środku matur. Dzisiaj, 21 maja, maturzyści piszą ostatni egzamin pisemny z informatyki, potem do końca maja będą już tylko ustne. Szkoły znalazły sposób, jak poradzić sobie ze strajkiem - nauczyciele egzaminatorzy albo nie strajkują, albo egzaminy zostały przesunięte na inny dzień.
Dyrektorzy proszą rodziców o nieprzysyłanie dzieci do szkół tego dnia. Kuratorzy oświaty przypominają, że zgodnie z art. 39, ust. 1, pkt 3 ustawy o systemie oświaty szkoły muszą zagwarantować uczniom bezpieczeństwo i opiekę.
Tuż przed strajkiem, 26 maja, ze związkowcami ma się spotkać szef doradców premiera Michał Boni. Tematem spotkania będą wcześniejsze emerytury. - Dobrze, że ktoś z rządu wreszcie się nami zainteresował. Ale strajk będzie i tak - mówi szef ZNP Broniarz.
źródło: Gazeta Wyborcza, 21 maja 2008 r., Aleksandra Pezda, Olga Szpunar, Piotr Żytnicki, Grzegorz Blachowski

Głos Nauczycielski, 20 maja 2008 r.