Przyjęty przez MEN projekt podstawy programowej z filozofii został opracowany przez profesora Adama Groblera, przewodniczącego Komitetu Nauk Filozoficznych PAN. Dr Tomasz Mazur z Uniwersytetu Warszawskiego złożył odrębny projekt, twierdząc, że proponowana podstawa programowa z filozofii jest zbyt ambitna: - I nie została ułożona w takim kontekście, który mógłby zainteresować licealistów. Tylko ich zniechęci, poradzą sobie najwyżej olimpijczycy. Dr. Mazura wsparł Piotr Marciszuk, prezes Polskiej Izby Książki. Wysłał protest do MEN: „Imponujący zakres wiedzy, wszystkiego po trochę, tyle że na takim poziomie wiedzy szczegółowej z historii filozofii, iż nie ma takiego ucznia, który potrafiłby przejść w całości drogę wytyczoną przez prof. Groblera. Na pierwszych lekcjach, gdy nic lub niewiele wie o istnieniu Platona czy Arystotelesa, ma porównywać rozwiązania problemu tożsamości i zmiany u Parmenidesa, w atomizmie, w Platona teorii idei (ciekawe, kiedy o niej się dowie) oraz w hylemorfizmie Arystotelesa”. - Podstawa jest bardzo szczegółowa i ułożona jak typowy rozkład materiału podzielony na lekcje. Tyle że skomponowana w stylu akademickim - komentuje „Gazecie Wyborczej” dr Adam Kalbarczyk, dyrektor prywatnego liceum w Lublinie, w którym uczył filozofii. Profesor Grobler odpiera zarzuty: - Musiałem dokonać wyboru treści, ponieważ to będzie podstawa do formułowania zadań maturalnych. To tylko podstawa, na niej dopiero powstaną programy. Co w nich będzie? To już pozostawiam do wyboru ich autorom. Podstawa nie przesądza o porządku realizacji. Uczniowie mają wiele dostępnych źródeł wiedzy, nawet z Internetu dowiedzą się elementarnych rzeczy. A szkoła ma nauczyć ich operowania tymi informacjami.
Filozofia pojawia się jako maturalny przedmiot do wyboru w 2010 r.
Gazeta Wyborcza, 4 czerwca 2008 r., Aleksandra Pezda