„Gazeta Wyborcza” w drugą rocznice powstania rządu Donalda Tuska ocenia minister edukacji Katarzynę Hall.
Sukcesy rządy czyli podwyżki dla nauczycieli i przedłużenie do r.2013 wcześniejszych emerytur są sukcesem ministra Michała Boni a nie MENu.
Ocena pozostałych zmiany w edukacji :
 - sześciolatki nie poszły do szkół - niedoinformowani i lekceważeni przez MEN rodzice przestraszyli się reformy i pozostawili sześcioletnie dzieci w przedszkolach
 -  nowe programy traktują siedmiolatków jak analfabetów, choć te potrafią już czytać i pisać po zerówce. Zaś sześciolatkom nie zalecają czytania i pisania, choć dotąd robiły to obowiązkowo w tym wieku
-  na polecenie MEN uczniowie kupowali - zamiast z drugiej ręki - nowo wydane podręczniki, które nie różnią się od starych.
 -  tak jak w przeszłości, obecne szefostwo MEN grzebie nieustannie w maturze i zmienia zasady. W efekcie w tym roku uczniowie będą zdawali po dwa egzaminy z tego samego przedmiotu jednego dnia
-  próbnej matury z matematyki (pierwszej obowiązkowej po 25 latach) uczniowie nie dostali z powrotem, aby zobaczyć, jakie zrobili błędy.
Ocenę minister Hall zaniża brak chęci komunikacji z adresatami swoich reform. Przeciwnie - minister odwraca od nich uwagę: kiedy przed rokiem cały kraj dyskutował o tym, czy posyłać sześciolatki do szkół, ogłosiła rok szkolny Rokiem Przedszkolaka. Teraz, kiedy matematyka wraca obowiązkowo na maturę po 25 latach, rok szkolny 2009/10 minister ogłasza Rokiem Historii Najnowszej.
 
Źródło: Gazeta Wyborcza, 19.11.2009 r.