Nauczyciele oczekują reformy systemu wynagradzania za ustne matury. Rozwiązaniem byłby inny sposób przeliczania godzin ponadwymiarowych. Powinno się wynagradzać nauczycieli za czas od rozpoczęcia egzaminu do jego zakończenia – czyli za tyle, ile faktycznie on trwa.
Prof. Krzysztof Rączka z Uniwersytetu warszawskiego uważa, że lepszym rozwiązaniem byłoby wynagradzanie egzaminatorów od przepytanej osoby. Taki system obowiązuje wśród nauczycieli akademickich i dobrze się sprawdza.
Przeciwko określonemu przez MEN sposobowi obliczania wynagrodzenia za ustne matury występował Związek Nauczycielstwa Polskiego. Rzecznik Praw Obywatelskich dwukrotnie interweniował u ministra edukacji w sprawie wynagradzania nauczycieli na ustnych maturach.  - W ubiegłym roku uzyskaliśmy odpowiedź, że w Sejmie jest poselski projekt zmiany ustawy o oświacie, w którym znajduje się uregulowanie zasad wynagradzania nauczycieli pracujących przy maturach. Do jej uchwalenia jednak nie doszło i problem pozostał. Daliśmy się zwieść obietnicom, że sprawa zostanie załatwiona. Tak się jednak nie stało. Ministerstwo powtórzyło w tym roku stare zasady wynagradzania, a przecież można było przewidzieć, że spotkają się z dezaprobatą. Nie podjęto zatem żadnych prób znalezienia innego, kompromisowego rozwiązania - komentuje Lesław Nawacki, dyrektor w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich.
 
Źródło: Rzeczpospolita, 23.05.2008 r.