Jak poinformowała w czwartek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Beata Syk-Jankowska, akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do Sądu Okręgowego w Lublinie.
Do przestępstw miało dochodzić w latach 2004-2010; dotyczą one liceum ogólnokształcącego wchodzącego w skład Zespołu Szkół Katolickich im. św. Teresy w Lublinie. Szkoła ta obecnie nie ma w nazwie przymiotnika katolicki. Status szkoły katolickiej cofnął placówce jeszcze w 2010 r., po wszczęciu śledztwa, ówczesny metropolita lubelski abp Józef Życiński.
Antoniemu L. prokurator zarzuca, że jako dyrektor Zespołu Szkół Katolickich im. św. Teresy w Lublinie przyjmował łapówki w zamian za wystawienie świadectwa ukończenia liceum kilkudziesięciu osobom, które faktycznie do tej szkoły nie chodziły. Kwoty poszczególnych łapówek wahały się od 200 zł do 1 tys. zł.
"Oskarżono już 66 osób, czyli rzekomych absolwentów szkoły oraz pośredników w załatwieniu świadectwa ukończenia licem. 26 z nich zostało prawomocnie skazanych" - dodała Syk–Jankowska.
Część zarzutów dla byłego dyrektora dotyczy fałszowania dokumentacji szkolnej i poświadczania nieprawdy m.in. w treści świadectw ukończenia liceum, w arkuszach ocen, w listach uczniów. "Na przykład w księgach szkoły za 2004 rok spośród wykazanych 43 mężczyzn rzeczywistym absolwentem liceum był tylko jeden" - dodała rzeczniczka.
Z dokumentacji szkolnej wynika też, że w wielu przypadkach rzekomi absolwenci liceum byli w wieku znacznie odbiegającym od grupy rzeczywistych absolwentów, np. w chwili ukończenia liceum mieli 50 lat albo zdali maturę w wieku lat 15.
Antoni L. oskarżony jest również o wyrządzenie szkody majątkowej w kwocie blisko 2,4 mln zł Stowarzyszeniu Oświatowemu im. św. Teresy, które prowadziło szkołę. Według śledczych w latach 2008-2010 przywłaszczył sobie różnego rodzaju sprzęt i przedmioty kupowane rzekomo na potrzeby szkoły. Były to m.in. sprzęt rtv i agd, komputery, materiały remontowo-budowlane, klimatyzatory. Antoni L. zawarł też umowy pożyczek, które miało spłacać Stowarzyszenie, a z których środki nie były przeznaczone na cele szkoły.
Ponadto Antoni L. odpowie przed sądem za to, że pobrał łącznie blisko 5 mln zł nienależnej dotacji oświatowej przyznawanej z budżetu miasta Lublina. Pobrane dotacje - według śledczych - dyrektor przeznaczał m.in. na wynagrodzenia własne typu premie, a nie na cele określone przepisami prawa, czyli dofinansowanie zadań w zakresie kształcenia i wychowania.
Antoni L. nie przyznał się do winy. "Złożył wyjaśnienia kwestionujące jego udział w jakimkolwiek przestępczym procederze" - zaznaczyła Syk-Jankowska.
Byłemu dyrektorowi grozi kara do 15 lat więzienia.