Dziennikarz zwrócił się drogą mailową z prośbą do rektora uniwersytetu o udostępnienie nieanonimizowanego skanu powołania jednego z profesorów na funkcję "p.o. dziekana" wydziału oraz podanie wysokości dodatku funkcyjnego jaki on otrzymuje pełniąc obowiązki dziekana.
Dziennikarz powołał się na ustawę prasową oraz ustawę o dostępie do informacji publicznej wskazując, że dokumenty, o które wystąpił są informacją publiczną.
W odpowiedzi rektor uniwersytetu, powołując się na art. 151 ust. 3 ustawy z dnia 27 lipca 2005 Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz. U. 2012, poz. 572 ze zm.) wyjaśnił, że informacja o wysokości dodatku funkcyjnego osób nie wymienionych w tym artykule nie podlega pod ustawę o dostępie do informacji publicznej.
WSA przypomniał, iż rektor jest organem obowiązanym do udostępnienia informacji publicznej, a dokumenty wytworzone przez organy mu podległe w związku z realizacją zadań publicznych uznać należy za dokumenty stanowiące informację publiczną.

Rektorzy chcą końca bezpłatnych studiów>>

Z art. 151 ust. 3 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym w uczelni publicznej wynagrodzenia rektorów, prorektorów, kanclerzy i kwestorów są jawne i nie podlegają ochronie danych osobowych.
Wbrew stanowisku organu nie oznacza to jednak, że wynagrodzenie osób niewskazanych w tym artykule podlega ochronie, a ustawa o dostępie do informacji publicznej nie znajduje do nich zastosowania.
W ocenie sądu, wysokość dodatku funkcyjnego w publicznej szkole wyższej stanowi informację publiczną. Informacja ta bowiem dotyczy instytucji i osób publicznych, a dodatek funkcyjny jest finansowany ze środków publicznych.
Nie ma więc żadnych przesłanek przemawiających za nieujawnianiem tego typu informacji – uznał sąd.

Rektorzy: trzeba reagować na przejawy ksenofobii>>