Jednym z jej założeń jest większa samodzielność wydziałów, do których będzie trafiać 80 proc. dotacji ministerialnych i przychodów z opłat za kształcenie. Jednostki uczelni same zadecydują, jak wydać te pieniądze. Wzrośnie jednak też ich odpowiedzialność za własną kondycję finansową. Większość wydziałów jest bowiem "pod kreską" i zgodnie z nowymi zasadami mają trzy lata na to, by to zmienić. Po pierwszym roku deficyt każdego musi zmaleć o co najmniej 30 proc.

Wszystkie wydziały mają oszczędzać w jednym celu - by zmniejszyć deficyt budżetowy UMK. Ten planowany na br. miał wynieść 15,9 mln zł w toruńskiej części, ale na ostatnim posiedzeniu Senat uczelni przyjął uchwałę o jego zmniejszeniu do 13 mln zł.


Cały tekst: http://wyborcza.pl