"Firmy fundują stypendia, aby wykształcić sobie potrzebnych w danej branży specjalistów, którzy w przyszłości staną się ich pracownikami”, powiedział RP Maciej Grela, doradca podatkowy kancelarii Gide Loyrette. Taka praktyka ma na celu uniknięcie ryzyka związanego z utratą wykwalifikowanej kadry, która jest niezbędna dla działalności przedsiębiorstwa. 
 
Przyszły pracownik podpisuje z firmą, która ufundowała stypendium, umowę. Standardowo zakłada ona zwrot dofinansowania, jeżeli nie podejmie pracy z własnej winy. 
 
Zdaniem doradców podatkowych koszty  związane ze stypendium są klasycznymi wydatkami na zabezpieczenie źródła przychodów. Taka interpretacje przepisów potwierdziła Izba Skarbowa w Katowicach (nr IBPBI/2/ 
423-1654/09/SD). Zawisła przed nią sprawa spółki węglowej, która wypłacała stypendia uczniom szkół zawodowych, techników i odpowiednich kierunków studiów.
 
Jej zdaniem specyfika tej dziedziny przemysłu wymaga odpowiednich kwalifikacji, a wysoki poziom wyszkolenia pracowników jest warunkiem niezbędnym do prowadzenia tego typu działalności. Izba Skarbowa podzieliła zdanie spółki – stypendia przyczynią się do pozyskania wykwalifikowanej kadry, co w konsekwencji doprowadzi do uzyskania przychodów – taki wydatek jest kosztem podatkowym. 
 
Więcej w Rzeczpospolitej, 17 września 2012 r.