Ośrodki akademickie szykują się do realizacji obowiązku zapewnienia studentom możliwości odbycia trzymiesięcznych praktyk zgodnych z kierunkiem studiów, który realizują. Te wymagania na uczelnie wyższe nałożyła nowelizacja ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym i dotyczy kierunków o profilu praktycznym. Nowy obowiązek jednak może okazać się fikcją.

Na dostosowanie się do zmian, które weszły w życie 1 października 2014 r. uczelnie w przypadku studiów licencjackich czy inżynierskich mają czas do końca 2016 r., a w przypadku magisterskich 2017 r. Ponadto środowisko studenckie skarży się, że obecnie oferowane staże są często na niskim poziomie i nie przygotowują do podjęcia pracy po studiach.

Przeczytaj także: Staże i praktyki nie spełniają oczekiwań studentów


W opinii ekspertów większe problemy z realizacją ustawowego obowiązku będą miały duże ośrodki akademickie oraz uczelnie niepubliczne. Natomiast z zapewnieniem stażów studenckich problemów nie powinny mieć np.: państwowe wyższe szkoły zawodowe.


– W momencie powstania PWSZ, które zostały powołane na mocy odrębnej ustawy, były zobowiązane zapewnić studentom trzymiesięczne praktyki. Dopiero nowa ustawa w 2005 r. zwolniła je z tego obowiązku. Ale mimo to większość wyższych szkół zawodowych nie zrezygnowała z ich organizowania w takim wymiarze, ponieważ są one niezbędne do odpowiedniego przygotowania studentów – informuje prof. Zbigniew Walczyk, rektor PWSZ w Elblągu.

Zdaniem prof. Zbigniewa Walczyka z rozmów z przedstawicielami uczelni wynika, że największe zaniepokojenie widać wśród większych uczelni akademickich. A pozyskać firmy, które zgodzą się na współpracę, mimo ostatnio wzmożonych działań Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego nadal nie jest łatwo. Przyznają to również przedstawiciele PWSZ.

Przeczytaj także: 9,5 tys. informacji o stażach i praktykach ciągu miesiąca

W chwili obecnej najczęściej za największe wady stażów organizowanym przez uczelnie studenci uważają niską jakość praktyk albo to, że są organizowane w oddalonych miejscowościach. Wolą nawet zapłacić za nie z własnej kieszeni, niż korzystać z tych, które są oferowane przez uczelnie. W takim wypadku średni koszt realizacji obowiązku stażowego to 100-200 zł miesięcznie wyłożone ze studenckiego budżetu.

– Dotarły do mnie takie sygnały. Studenci musieli zapłacić za sprzęt, z którego korzystają, np. maseczkę czy jednorazowe rękawiczki – informuje Łukasz Sadowski, przewodniczący Samorządu Studentów Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
– W efekcie pożytek z takich praktyk jest żaden. Dlatego sami starają się je organizować – zauważa Łukasz Sadowski.

Uzupełnia, że zjawisko płatnych praktyk jest dość powszechne w Polsce.
– Nie tylko na kierunkach medycznych i paramedycznych. Uczelnie w oficjalnych stanowiskach są zdecydowanie przeciwne takim praktykom, nie proponują też nigdy staży w płatnych ośrodkach. We własnym zakresie próbują szukać rozwiązań (np. podpisując umowy z podmiotami leczniczymi), czasami jednak nieskutecznie – mówi Sadowski.

Przeczytaj także: Amerykańskie staże dla polskich studentów

Studenci obawiają się, że nowy obowiązek stanie się fikcją. Taką furtkę dają też przepisy – jedynie ogólnie wskazują, że praktyki mają trwać trzy miesiące. Środowisko akademickie liczy na wsparcie rządu.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna