zecznik dyscyplinarny notariuszy wszczął postępowanie przeciwko rejentowi Andrzej M. Powodem było zamieszczenie linku w wyszukiwarce Google z przekierowaniem do kancelarii obwinionego. Link reklamował notariusza jako najlepszego i skutecznego. Zdaniem rzecznika Krzysztofa Młynarskiego było to naruszenie paragrafu 27 kodeksu etyki zawodowej, który mówi, że "do działań nieuczciwej konkurencji zalicza się uprawianie reklamy osobistej, w jakiejkolwiek postaci." A także były to działania sprzeczne z przysięgą notarialną, zasadami godności, honoru i uczciwości (z art.15 i art.17 Prawa o notariacie).
Sąd Dyscyplinarny Izby Notarialnej w Krakowie umorzył postępowanie z powodu przedawnienia deliktu.
Sąd Dyscyplinarny II instancji 7 grudnia 2015 r. zmienił podstawę orzekania - powołał się na art. 52 ust. 1 Prawa o notariacie, który stanowi, że "po upływie 3 lat od chwili czynu nie można wszcząć postępowania dyscyplinarnego, a w razie wszczęcia - ulega ono umorzeniu."
Obwiniony od tego wyroku wniósł skargę kasacyjną, gdyż chciał uniewinnienia a nie umorzenia. Według Andrzeja M. jego czyn nie zawierał znamion czynu zabronionego. Jego zdaniem po umorzeniu, dalsze postępowanie nie powinno się toczyć.
Sąd Najwyższy w postanowieniu z 29 czerwca br. oddalił skargę kasacyjną jako niezasadną. SN przyznał, że rację miał rzecznik dyscyplinarny, iż w postępowaniu sądu II instancji nie było błędów. Słusznie sądy obu instancji uznały, że zachowanie notariusza nosiło znamiona czynu niedozwolonego - podkreślił sędzia Przemysław Kalinowski. - Obwiniony skierował wiele wniosków dowodowych i miał zagwarantowane pełne prawo do obrony - dodał.
Sygnatura akt SDI 20/16, postanowienie z 29 czerwca 2016 r.
Dowiedz się więcej z książki | |
Etyka zawodu radcy prawnego i adwokata. Kazusy. Objaśnienia. Orzecznictwo
|