Poseł SLD Piotr Chmielowski zwrócił uwagę – m.in. w interpelacji 26570 – że niektóre szkoły wyższe otwierają dziwne kierunki studiów. Podaje przykład Wyższej Szkoły Bankowej w Chorzowie, która proponuje inżynierię zarządzania. – W ulotce informacyjnej o tym fakultecie czytamy, że warto wybrać inżynierię zarządzania, ponieważ absolwenci otrzymają tytuł zawodowy inżyniera, zdobędą profesjonalną wiedzę łączącą obszary biznesu i technologii oraz wykształcą m.in. umiejętność obserwacji, całościowej analizy i interpretacji procesów w organizacji. Jednak osoby pracujące na tej uczelni nie były w stanie mi wytłumaczyć, o jaką konkretnie wiedzę chodzi – wskazuje Piotr Chmielowski.

Zobacz: Kandydaci na studia wybierają prawo i psychologie>>>

Parlamentarzysta zapytał resort nauki, czy w Polsce możliwe są studia, w których np. fryzjerzy mogą uzyskać stopień zawodowy inżyniera, studiując inżynierię cięcia.
 
 
MNiSW wyjaśniło, że nowelizacja z 18 marca 2011 r. ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz.U. nr 84, poz. 455), która obowiązuje od 1 października 2011 r., dała uczelniom autonomię w tworzeniu kierunków i kształtowaniu programów studiów. Te szkoły, które nie posiadają stosownych uprawnień, mogą uzyskać zezwolenie na podstawie decyzji ministra do spraw szkolnictwa wyższego i po zasięgnięciu opinii Polskiej Komisji Akredytacyjnej (PKA). Dokonuje ona oceny merytorycznej wniosku o nadanie uprawnień. Analizuje m.in., czy uczelnia spełnia wymagania dotyczące kadry naukowo-dydaktycznej w zakresie zgodności wykształcenia i posiadanego dorobku naukowego z prowadzonymi zajęciami.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna