W trakcie egzaminu wstępnego na aplikację radcowską członkowie komisji egzaminacyjnej zauważyli wśród jego uczestników, że jeden ze zdających ukrywa pod mankietem koszuli „ściągi”. Przewodniczący komisji zwrócił się do niego z prośbą o dobrowolne oddanie nielegalnych pomocy naukowych. Tenże oddał je, a komisja uznała, że kandydat nie posługując się nimi w trakcie egzaminu może kontynuować rozwiązywanie testu.

Przeczytaj także: Oszukiwanie na egzaminach to przestępstwo


Przyłapany kandydat test rozwiązał z wynikiem 101 punktów, tym samym zdając egzamin wstępny na aplikację radcowską. Jednakże Rada Okręgowej Izby Radców Prawnych z powodu egzaminacyjnego incydentu odmówiła wpisania go na listę aplikantów.


Tłumaczenia jakoby poziom stresu związany z przeprowadzanym egzaminem obniżało posiadanie dodatkowym pomocy naukowych nie pomogły. W ocenie Rady, fakt, że kandydat do miana aplikanta radcowskiego na egzaminie wstępnym był w posiadaniu „ściąg” stanowi poważne naruszenie zasad obowiązujących na egzaminie, jak i świadczy o nagannej moralnie oraz etycznie postawie kandydata do zawodu.

Przeczytaj także: Za co uczelnie najczęściej karzą studentów


Na takim samym stanowisku stanęło Prezydium Krajowej Rady Radców Prawnych, które uznało, że fakt posiadania „ściąg" na egzaminie wstępnym na aplikację radcowską, nie pozwala na generalne przypisanie kandydatowi przymiotu osoby uczciwej. W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie przyłapany kandydat ponowił przedstawioną wcześniej argumentację. Wskazał, iż podczas egzaminu nie naruszył żadnych przepisów ustawy radcach prawnych, nie korzystał z pomocy innej osoby, nie posługiwał się niedozwolonymi materiałami lub urządzeniami, nie pomagał pozostałym kandydatom i nie zakłócał w żaden sposób przebiegu egzaminu.


Podobnie, jak organów samorządu radcowskiego, tak samo i sądu ta argumentacja nie przekonała. WSA w Warszawie (sygn. akt VI SA/Wa 1574/14) w wyroku z 13 października 2014 roku oddalił skargę kandydata.

Przeczytaj także: Baryła: w naszym społeczeństwie jest przyzwolenie na ściąganie


W uzasadnieniu stwierdzono, iż posiadanie w trakcie egzaminu wstępnego niedozwolonych materiałów (ściąg) ma ścisły związek ze sferą wykonywania przez aplikanta radcowskiego zawodu zaufania publicznego i nie dotyczy sfery jego życia prywatnego, gdzie ewentualne naruszenie przepisów, czy też obowiązujących norm, może być oceniane mniej rygorystycznej. – W sferze zawodowej przesłanka nieskazitelności charakteru nie powinna doznawać żadnych wyjątków – podkreślił sąd.
Źródło: Rzeczpospolita