Po uchwale Naczelnego Sądu Administracyjnego, która przesądza, że izbie notarialnej przysługuje przymiot strony w postępowaniu administracyjnym dotyczącym powołania nowego rejenta, swoje zaniepokojenie wyrażali młodzi prawnicy. W liście otwartym wyrażali m.in. obawy, że teraz będą musieli czekać na powołanie nawet latami i że nowa sytuacja wręcz zniweczy skutki deregulacji.
– Do 2011 r. nie kwestionowano przymiotu strony izb notarialnych w postępowaniach o powołanie notariusza – podkreśla Joanna Greguła, rzecznik Krajowej Rady Notarialnej.
Przypomina, że do 2011 r. nie budziło wątpliwości, iż izba jest stroną. Po wyroku NSA prezentującym odmienne stanowisko taką samą interpretację przyjęło też Ministerstwo Sprawiedliwości. Sytuację zmieniła uchwała siedmiu sędziów z września tego roku.
Notariusze podkreślają, że dzięki uchwale do izb będzie musiała trafiać w odpowiednim terminie decyzja o powołaniu na rejenta, a nie – jak do tej pory – wyłącznie kopia.
Młodzi prawnicy w liście otwartym napisali, że uchwała NSA może stać się w rękach władz korporacji „orężem w walce o utrzymanie przez notariuszy dotychczasowego statusu finansowego, a w konsekwencji – obejście tzw. deregulacji zawodu notariusza, i to w majestacie prawa". Skarżenie przez przedstawicieli samorządu decyzji o powołaniu może bowiem ich zdaniem wydłużać całe postępowanie i doprowadzić wręcz do bankructw.
Źródło: Rzeczpospolita