Obecnie młodzi nie mają łatwego życia. Z każdej strony docierają do nich informacje, że studia nie są już gwarancją zatrudnienia, a pracodawcy, zmieniając oczekiwania jak w kalejdoskopie, mogą dyktować wciąż nowe warunki. Kto im nie sprosta, ten mimo dyplomu i staży zostanie na lodzie.

W efekcie część studentów jeszcze w trakcie pobierania nauki i przed faktyczną próbą wejścia na rynek pracy zaczyna dyskredytować swoje szanse na znalezienie zatrudnienia.
 
Sytuacja jeszcze nie jest tragiczna, choć pesymistyczne podejście jest bardziej widoczne wśród osób studiujących kierunki, do których przylgnęła łatka "fabryk bezrobotnych". Jak wynika z badania Bilans Kapitału Ludzkiego* przeprowadzonego w 2013 roku z wyboru uczelni najmniej zadowolone były osoby studiujące usługi dla ludności (czyli np. turystykę). W tej grupie 66 proc. osób ponownie wybrałoby tę samą ścieżkę edukacji. Co czwarty badany (24 proc.) by tego nie zrobił, a 10 proc. jeszcze nie potrafi podjąć decyzji. Do najmniej przekonanych do przyszłego zawodu zaliczają się również osoby studiujące dziennikarstwo (70 proc. poszłoby jeszcze raz na ten sam kierunek), weterynarię (74 proc.), ochronę i bezpieczeństwo (74 proc.), medycynę i opiekę społeczną (72 proc.).
 
 
Najmniej wątpliwości co do słuszności swojej decyzji mają studenci, którzy wybrali kierunki związane informatyką. Wśród nich aż 85 proc. jest przekonanych, że zdobyta wiedza zaprocentuje w przyszłości. Na drugim miejscu - z wynikiem 84 proc. - znalazły się osoby studiujące kierunki artystyczne. Dobre nastroje ma również większość młodych, którzy wybrali uczelnie inżynieryjno-techniczne. Średnio aż osiem na dziesięć osób nie żałuje swojej decyzji.
 
Autorzy badania - analizując dogłębnie dane, biorąc pod uwagę m.in. to, czy uczelnia jest prywatna, czy państwowa, czy specjalizuje się w danym kierunku itd. - doszli do wniosku, że najbardziej zadowoleni z podjętej decyzji są ci, którzy dokonują wyborów wcześniej sprawdzonych, decydując się na te kierunki, które od wielu lat kojarzone są z określonym typem uczelni. Zadowolenie zdecydowanie spada, gdy młodzi kształcą się w szkole na kierunku, który ma niewiele wspólnego z jej profilem.
 
Ciekawie wypada również podsumowanie praktycznego aspektu wykorzystania zdobytej wiedzy w trakcie studiów. Najbardziej zadowoleni są studenci kierunków artystycznych. W tej grupie aż osiem na dziesięć osób (79 proc.) uważa, że zdobyły faktyczne umiejętności, nie tylko wiedzę książkową. Zaraz za nimi z wynikiem na poziomie 72 proc. uplasowały się osoby studiujące informatykę. Również przyszli lekarze dobrze ocenili starania akademii medycznych (71 proc.).
 
 
Najgorzej wypadły uczelnie kształcące weterynarzy. W tej grupie niezadowolenie jest wyraźne - zaledwie 43 proc. studentów może powiedzieć, że zdobyło praktyczne umiejętności. Częściowo zawiedzeni są również matematycy (50 proc. pozytywnych odpowiedzi) oraz ekonomiści (53 proc.).
 
Najistotniejsze wydaje się jednak przekonanie młodych, czy to, czego nauczono ich na studiach, realnie przekłada się na szanse znalezienia przez nich pracy.
 
I znowu najbardziej zadowoleni okazują się studenci informatyki. Aż 79 proc. jest przekonanych, że pięć lat spędzonych na uczelni zapewni im dobrą pracę. Co więcej, zdecydowana większość uważa, że będzie to praca w zawodzie zgodnym z kierunkiem studiów. Wysokie morale mają również przyszli architekci i inżynierowie związani z branżą budowlaną oraz studenci kierunków artystycznych.
 
Pomimo zróżnicowanych nastrojów i wiary w dobry wybór uczelni, kierunku czy - na koniec - przydatności zdobytych umiejętności na rynku pracy wciąż zdecydowana większość młodych osób chce pracować w zawodzie zgodnym z kierunkiem studiów. Aż 37 proc. zdecydowanie będzie szukało pracy w wyuczonym zawodzie, a 49 proc. raczej postąpi w ten sposób. Na "nie" było zaledwie 8 proc. badanych.
--------- 
*Badanie Bilans Kapitału Ludzkiego przeprowadzono od marca do lipca 2013 roku na grupie ponad 32 tys. studentów. Badania zostały wykonane przez Millward Brown SMG/KRC.
 
Źródło: Gazeta Wyborcza